Frank nadal spada, nawet do 2,89 zł

Drugi dzień mocnych spadków szwajcarskiej waluty. W ciągu dwóch godzin od początku notowań frank spadł o kolejne 6 gr. Spadają też notowania euro i dolara

W piątek tuż po południu za szwajcarską walutę na rynku płacono ok. 2,90 zł, zaś rano kurs spadał nawet do 2,89 zł. Na inwestorów wciąż działa czwartkowa obniżka stóp procentowych w Szwajcarii niemal do zera oraz zapowiedź Narodowego Banku Szwajcarii, że będzie interweniował na rynku, by osłabić notowania franka. A tym samym wspomóc szwajcarskie przedsiębiorstwa żyjące głównie z eksportu.

Obecne notowania szwajcarskiej waluty są aż o 36 gr. niższe od jej ceny z ostatniego poniedziałku oraz o 43 gr. niższe od historycznego szczytu franka sprzed kilku tygodni. To wymierna oszczędność dla każdego, kto spłaca raty kredytu hipotecznego we frankach. Przy kredycie rzędu 300 tys. zł z ratą ok. 500-600 franków spadek ceny tej waluty z 3,32 zł do 2,90 zł oznacza, że miesięczna płatność jest o ponad 200 zł mniejsza, niż jeszcze kilka tygodni temu.

Według analityków technicznych, zajmujących się prognozowaniem zachowań walut na podstawie wykresów ich kursów, jeśli frank szwajcarski wyraźnie przebije barierę 2,90 zł (w tym miejscu jest poprzedni dołek tej waluty, osiągnięty na początku lutego), to kredytobiorcy będą mogli liczyć na dalsze kilkunastogroszowe osłabienie franka. Choć niestety na powrót kursu w okolice 2 zł raczej nie ma co liczyć.

Złoty zyskuje też do innych walut. Dolar kosztował w piątek tuż po godz. 12.00 tylko 3,44 zł, zaś euro - 4,44 zł. Ta ostatnia waluta od rana spadła o 6 gr. Także w tym przypadku (tak jak na rynku franka szwajcarskiego) jest to kurs najniższy od ponad miesiąca. Trzy tygodnie temu za europejską walutę trzeba było płacić ponad 4,90 zł, czyli aż o prawie 50 gr. więcej. A gdyby do akcji nie włączył się rząd i Bank Gospodarstwa Krajowego, który zaczął sprzedawać euro na rynku, zapewne pękłaby bariera 5 zł za euro.

Copyright © Agora SA