Według przewodniczącego zakładowej Solidarności, Andrzeja Powały, związkowcy i tak poszli na duże ustępstwo, rezygnując z 30 procentowych podwyżek i domagając się już tylko pięciozłotowej podwyżki na dniówce. Zgodnie z tym żądaniem górnicy mieliby mieć podniesioną dzienną płacę o pięć złotych od 1 marca a o kolejne pięć od 1-go października. Rezygnując z wcześniejszych żądań górnicy wzięli pod uwagę sytuację ekonomiczną kopalni. Teraz czekają na krok ze strony władz kopalni.