LPR już nie chce rezerw dewizowych

Już kilka tygodni temu szef LPR Roman Giertych przekonywał, że rezerwy walutowe to pieniądze, które leżą bezużytecznie ulokowane w nisko oprocentowanych obligacjach. Liga złożyła więc w Sejmie projekt ustawy zezwalający bankowi centralnemu wydanie części tych pieniędzy na ?gwarantowanie lub finansowanie projektów gospodarczych i infrastrukturalnych, których zwrot ma charakter pewny, długoterminowy i zwiększa majątek trwały RP?. Na przykład na budowę autostrad. Decyzje miała podejmować Rada Polityki Pieniężnej

Partia Romana Giertycha oczywiście nie wierzy, że obecna RPP byłaby skłonna sfinansować choć kilometr autostrady z rezerw walutowych. Dlatego projekt ustawy wprowadzał zmiany w składzie Rady. Członków miałoby być siedmiu, a nie dziesięciu, wybranych przez dzisiejszy Sejm, Senat i prezydenta. Sejmowe biuro studiów i ekspertyz uznało projekt za niezgodny z prawem unijnym, a prezydium Sejmu skierowało go do komisji ustawodawczej, która miałaby zadecydować o jego losie. - Zastanawiamy się nad rezygnacją z forsowania tej ustawy. I tak nie miała szans na przejście w parlamencie. Raz, że są wątpliwości prawne, a dwa, że nie została zaakceptowana w czasie rozmów koalicyjnych - powiedział "Gazecie" Szymon Pawłowski, który miał być odpowiedzialny z ramienia klubu LPR za tę ustawę.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.