Telewizja analogowa do lamusa

Za sześć lat telewizory i radia ponad 7 mln Polaków mogą zamilknąć. 77% z nas nie wie, że aby nadal oglądać swoje ulubione programy, będziemy musieli wymienić sprzęt RTV na nowy albo zamontować specjalny dekoder - pisze ?Świat Konsumenta?.

Większość państw członkowskich planuje wyłączenie sygnału analogowego między rokiem 2010 a 2012. Polska uzyskała zgodę na przedłużenie terminu ostatecznego wyłączenia sygnału analogowego do roku 2014 - informuje Świat Konsumenta Wtedy przestanie istnieć tradycyjny analogowy sygnał telewizyjny, a pojawi się naziemny sygnał cyfrowy. I w tym momencie wszystkie nieprzystosowane do jej odbioru telewizory przestaną działać. Remedium będzie kupno dekodera lub nowego telewizora.

Tymczasem aż 1/4 Polaków w ogóle nie zamierza zakupić dodatkowego sprzętu, aby móc odbierać telewizję cyfrową - wynika z raportu przygotowanego przez firmę doradczą On Board PR na podstawie badań PBS DGA.

Na razie telewizja cyfrowa jest oglądana w domach tych 3,5 mln Polaków, którzy korzystają z usług jednej z trzech platform cyfrowych: Cyfry Plus, Cyfrowego Polsatu i Platformy "n". Dodatkowe 200 tys. odbiera sygnał cyfrowy za pośrednictwem sieci kablowych.

Według prognoz firmy badawczej Informa Telecoms & Media coraz większy udział w dostarczaniu konsumentom telewizji cyfrowej na świecie będą miały kablówki. W Polsce zwiększy się też liczba klientów platform cyfrowych. Reszta widzów będzie odbierała telewizję dzięki operatorom telekomunikacyjnym (telewizja internetowa IPTV), a od 2014 r. z nowopowstałych nadajników naziemnej telewizji cyfrowej.

Według "Świata Konsumenta" na nowy telewizor, który pozwoli oglądać telewizję po zmianie systemu nadawania, wydamy od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Dekoder to wydatek rzędu kilkuset złotych. - Aż 90 proc. respondentów, którzy widzą korzyści z wprowadzenia nowego systemu jest gotowych na poniesienie kosztów związanych ze sprzętem. Tymczasem wśród tych, którzy nie dostrzegają korzyści z cyfryzacji, gotowość do wydatków deklaruje tylko 36 proc. badanych - mówi Tomasz Dziedzic z firmy PBS DGA. W dodatku większość z nas jest zdania, że konieczne wydatki powinny pochodzić z funduszy unijnych. Ponad 1/3 badanych upatruje źródła funduszy na dofinansowanie sprzętu w firmach prywatnych, zaangażowanych w rynek mediów.

Więcej na: Świat Konsumenta

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.