Będą reklamy w samym środku "Wydarzeń" i "Faktów"?

Program informacyjny w telewizji Puls może być rozdzielany reklamami - orzekła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Przedstawiciele innych mediów komercyjnych są oburzeni: - To niebezpieczny precedens

Wciskania reklam w programy informacyjne zabrania ustawa o radiofonii i telewizji. A jednak widzowie codziennego programu informacyjnego telewizji Puls oglądają w jego trakcie aż dwie przerwy reklamowe. Pierwsza następuje między wiadomościami a pogodą, druga - przed informacjami sportowymi. Jednak zdaniem KRRiT reklamy są legalne, bo poszczególne segmenty serwisu "zachowują swoją integralność". - Podobne rozdzielenie wiadomości z kraju i ze świata od sportu czy pogody stosują inni nadawcy - tłumaczy Jarosław Firlej z biura Krajowej Rady.

Problem w tym, że nawet sama telewizja Puls nie traktuje trzech rozdzielonych reklamami części jako osobnych programów - napisy kończące cały "Puls Raport" oraz pożegnanie prowadzących następują dopiero po informacjach sportowych. Także w ramówce dostępnej na stronie internetowej stacji informacje o pogodzie i sporcie nie występują jako osobne pozycje. Dowiadujemy się, że o 19.30 możemy obejrzeć "Raport", a kolejną pozycją - na przykład we wczorajszym programie - był już teleturniej "Czy jesteś mądrzejszy od 5-klasisty?" o godz. 20. Zupełnie inaczej jest np. w TVN, gdzie wyraźnie widać osobne programy: 19 - "Fakty", 19.30 - "Sport", 19.40 - "Pogoda", każdy z własną "listą płac".

Nic dziwnego, że Kamil Durczok, szef "Faktów" TVN, decyzję Rady ocenia krótko. - Niemądra, nieczytelna i szkodliwa - mówi jednym tchem. Jego zdaniem postanowienie KRRiT jest niebezpiecznym precedensem. - Sprawia, że przepis o nierozdzielaniu programów informacyjnych i publicystycznych blokami reklamowymi staje się fikcją. W zasadzie opierając się na tym precedensie, można także "Fakty" czy program "Teraz my!" podzielić na części. W tym drugim przypadku pretekstem do przerwy reklamowej mogłaby się stać zmiana gości w studiu - mówi "Gazecie" Durczok.

Decyzja Rady budzi też wątpliwości Jarosława Gugały, redaktora naczelnego "Wydarzeń" w Polsacie. W rozmowie z internetowym serwisem branżowego miesięcznika "Press" mówi: - Na tej zasadzie my moglibyśmy podzielić program na "Wydarzenia kraj" i "Wydarzenia zagranica", a pomiędzy nimi puścić reklamy za grube pieniądze.

Innego zdania jest wypowiadający się w imieniu KRRiT Jarosław Firlej. - Decyzja nie daje prawa innym nadawcom do sztucznego dzielenia programów. Każdej takiej próbie będziemy się przyglądać i sprawdzać, czy nie naruszono integralności programu - zaznacza.

Pobłażliwi wobec decyzji Rady są jej byli członkowie. Juliusz Braun, przewodniczący KRRiT od 1999 do 2003 r., zaznacza, że nigdy nie widział programu "Puls Raport", ale rozdzielenie reklamami "Wiadomości" od "Sportu" i "Pogody" nie jest jego zdaniem naganne. - W takiej sytuacji nie mamy do czynienia ze sztucznym dzieleniem programu - ocenia.

Andrzej Zarębski, były członek KRRiT w latach 1993-99: - Decyzja KRRiT broni w pewnym sensie tego, co dzieje się też w telewizji publicznej, gdzie "Wiadomości" oraz

"Pogoda" i "Sport" są też rozdzielone pasmem reklamowym. Najważniejsze w tej decyzji jest to, by odnosiła się ona do wszystkich nadawców. Naganne byłoby, gdyby zgodę na przerywanie reklamami programu informacyjnego dostała tylko jedna stacja. Nie ma się natomiast co dziwić nadawcom, że chcą wprowadzać reklamy w czasie programów informacyjnych. To jest bowiem moment szczytowej oglądalności.

Copyright © Agora SA