O pomyśle Tuska wiadomo niewiele. Zamiar likwidacji abonamentu padł w opublikowanej wczoraj w "Gazecie" rozmowie z przyszłym premierem. Zdaniem Karola Jakubowicza, byłego eksperta Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a dziś członka rady nadzorczej Komisji ds. Mediów w Kosowie, tak naprawdę nie ma innego wyjścia.
- Wiadomo nie od dziś, że abonamentu nie wystarcza na sfinansowanie całej działalności mediów publicznych, z drugiej strony trudno TVP uznać za medium w pełni społeczne, skoro jest w części uzależnione od reklamy. Do podobnych wniosków doszły władze w Holandii, Belgii czy na Węgrzech, gdzie zlikwidowano abonament - tłumaczy Jakubowicz.
Zaznacza, że rozwiązaniem mogłoby być finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa. - Oczywiście nie mogłyby to być media działające w takim zakresie i rozmachu jak dziś. Powinniśmy mieć media dopasowane do naszych możliwości jako państwa. Mnożenie kanałów tematycznych przez TVP sprawia, że Program Pierwszy i Drugi TVP muszą być mocno skomercjalizowane, ponieważ pieniądze z emitowanych tam reklam muszą zasilać całą telewizję - uważa Jakubowicz. - To trzeba przeciąć - dodaje.
Jego zdaniem konieczne byłoby jednak w takiej sytuacji ustanowienie zabezpieczeń prawnych. - W ustawie powinno być zapisane, że konkretny procent budżetu idzie na wsparcie mediów publicznych. Inaczej mogłoby dojść do sytuacji, że "grzeczna" wobec władzy telewizja dostałaby więcej, a "niegrzeczna" mniej - mówi ekspert.
Możliwość wsparcia mediów publicznych z budżetu widzi też były członek KRRiT Andrzej Zarębski. Jego zdaniem również wiązałoby się to jednak z gruntownymi zmianami w tych mediach, w tym z likwidacją części działalności, zwolnieniami czy prywatyzacją niektórych spółek. - Jak sądzę, słowa Donalda Tuska trzeba odbierać w szerszym kontekście. Chodzi o to, by TVP nie była już więcej machiną propagandy rządzących. Jednak sama likwidacja abonamentu nie jest prosta. Trzeba pamiętać, że ok. 70 proc. wpływów Polskiego Radia pochodzi właśnie z tych środków. W przychodach TVP abonament to ponad 20 proc. Tych pieniędzy nie można zabrać z dnia na dzień, bo należałoby mieć w tym momencie gotowy program restrukturyzacji całego Polskiego Radia, a w przypadku telewizji gotową odpowiedź na pytanie czy całkowicie ją komercjalizować, uzależniając od wpływów z reklamy, czy wprowadzić system dotacji budżetowej - wyjaśnia Zarębski.
Mimo wielu prób nie udało nam się wczoraj skontaktować z rzecznikiem TVP.