Mniejsza "Rzeczpospolita" będzie chętniej kupowana?

Ostatni z największych dzienników ogólnopolskich zmienia format. Od 15 października mniejsze wymiary będzie miała "Rzeczpospolita".

Nie będzie okresu przejściowego - większy format gazety odejdzie do historii w ciągu jednej nocy. - Oczekujemy, że sprzedaż wzrośnie znacząco - powiedział nam Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej". - Przy udanych operacjach tego typu za granicą, jak np. w przypadku "Timesa" czy "Guardiana", występował wzrost sprzedaży rzędu 6 proc. Nasze plany są bardziej ambitne, ale jeśli skończy się takim wynikiem, to też będziemy zadowoleni.

Po zmianie formatu gazeta będzie miała dwukrotnie więcej stron, ale zachowa swoją dotychczasową strukturę z podziałem na biały, zielony oraz żółty grzbiet. Prace nad zmniejszeniem formatu "Rzeczpospolitej" trwają od kilku lat. Najpierw prowadził je poprzedni współwłaściciel gazety, norweski koncern Orkla. Rok temu Norwegowie sprzedali swoje 51 proc. udziałów brytyjskiej grupie Mecom (pozostałe 49 proc. należy do skarbu państwa) i prace ruszyły praktycznie od nowa. Nowy udziałowiec polskiego dziennika ma świadomość presji czasu. Sprzedaż gazety zniżkuje - w okresie od lipca 2006 r. do lipca tego roku spadła ona o 9,4 proc. Tymczasem konkurencja na rynku rośnie. Od kwietnia ub.r. ukazuje się "Dziennik" wydawany przez polską filię niemieckiego koncernu Axel Springer, a jesienią tego roku tytuł ogólnopolski ma uruchomić Polskapresse.

W ciągu ostatnich czterech lat ponad sto gazet na całym świecie zmniejszyło wymiary albo przygotowało się do tego kroku. Powodem decyzji była najczęściej spadająca sprzedaż. Młodsi czytelnicy uważali, że duże płachty papieru ciężko rozłożyć w drodze do pracy w autobusie czy metrze. I kompaktowy format zadziałał - większość dzienników zwiększyła sprzedaż. Z danych International Newspaper Marketing Association (INMA) wynika, że po zmianie formatu sprzedaż gazet notowała skok o 5-15 proc., ale następnie spadała do poziomu o 1-2 proc. wyższego wobec okresu przed wprowadzeniem zmiany.

Nowy format oznacza rewolucję nie tylko dla czytelnika, ale też dla redakcji oraz działu sprzedaży ogłoszeń. Zwykle dziennikarze muszą liczyć się z tym, że ich teksty będą krótsze niż dotychczas. - Niekoniecznie. Według naszych założeń mniejsze strony spowodują, że w gazecie mniej będzie tekstów średniej długości. Natomiast liczba materiałów dłuższych i krótkich wzrośnie - podkreśla Lisicki.

Kurczą się również przychody reklam z jednej strony. W przypadku brytyjskiego "Independent" początkowy spadek wyniósł aż 30 pkt proc., szwedzkiego "Dagens Nyheter" - 25 pkt, a szwajcarskiego "Blick" - 11 pkt. W komunikacie Presspubliki wydającej "Rzeczpospolitą" można przeczytać, że "cena całej strony ulegnie obniżeniu o średnio 16 proc.".

- Badaliśmy przypadek duńskiego dziennika "Berlingske Tidende", który również należy do grupy Mecom. Tam zmiana formatu nie pociągnęła za sobą spadku przychodów z reklam. W naszym przypadku, jeśli spadek wystąpi, to niewielki. Jeśli operacja jest udana, reklam jest więcej - twierdzi naczelny "Rzeczpospolitej".

W październiku ruszy kampania reklamowa tytułu, w której wystąpią jego publicyści - Bronisław Wildstein, Joanna Lichocka, Rafał Ziemkiewicz, Piotr Semka oraz Igor Janke. Wydawca zapowiada również dwie kolekcje: "Cinema Rzeczpospolita" (15 filmów na DVD) oraz serię koncertów ze studia radiowej "Trójki".

Copyright © Agora SA