Polsat wciąż bez udziałowca

Polsat zaprezentował jesienną ramówkę, w której są nowe seriale i programy rozrywkowe. Wielkim znakiem zapytania pozostaje planowany zakup udziałów mniejszościowych przez Axel Springer.

- Inaczej sobie wyobrażałem współpracę przy tej transakcji - wyznał Zygmunt Solorz, właściciel Polsatu. I zaraz dodał: - Umowa jest. Ja się z niej nie wycofuję. Być może dojdzie do skutku.

Wypowiedzi Solorza kontrastują z wywiadami, których udzielał w grudniu zeszłego roku po podpisaniu warunkowej umowy w sprawie sprzedaży 25,1 proc. akcji Polsatu niemieckiemu koncernowi Axel Springer (w Niemczech wydaje m.in. brukowiec "Bild", a w Polsce "Fakt", "Dziennik" oraz "Newsweek"). Za mniejszościowy pakiet akcji Polsatu, największej pod względem oglądalności stacji komercyjnej w Polsce, Springer miał zapłacić do 300 mln euro, ale na transakcję nie zgodził się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). - Ta decyzja jest dla nas niezrozumiała - komentuje dziś Solorz.

Ale zamiast mówić o podboju rynku wespół z nowym partnerem, właściciel Polsatu piętrzy teraz wątpliwości. Przyznaje, że w sierpniu po raz kolejny spotkał się z przedstawicielami Springera, ale nie było to spotkanie przełomowe. - Ustaliliśmy, że prawnicy muszą jeszcze pewne rzeczy posprawdzać - dodaje enigmatycznie.

Solorz sugeruje, że największym problemem są zapisy w umowie określające wpływ zagranicznego udziałowca na zarządzanie spółką, np. obecność dwóch przedstawicieli Springera w radzie nadzorczej Polsatu czy wspólne akceptowanie decyzji finansowych, których wartość przekracza 100 mln euro. Zdaniem UOKiK wynika z nich, że zagraniczny partner będzie sprawował kontrolę nad firmą. Solorz zaznacza, że są to normalne warunki przy zakupie mniejszościowych pakietów.

Tuż po decyzji Urzędu zmieniło się prawo antymonopolowe. Zgodnie z nim Polsat i Axel Springer nie muszą się już ubiegać o zgodę UOKiK. Ale żeby skorzystać z nowych przepisów, strony musiałyby podpisać nową umowę. Według Solorza nie wiadomo, czy firmy zdecydują się na ten wariant. Tymczasem od podpisania warunkowej umowy minęło już prawie dziewięć miesięcy. Zagadką pozostaje również termin od dawna planowanego debiutu giełdowego Polsatu.

W tym roku Polsatowi udało się wyprzedzić TVN i osiągnąć najwyższą wśród stacji komercyjnych oglądalność w grupie 16-49 lat (to ona stanowi podstawę do rozliczeń z reklamodawcami). Największe starcie odbędzie jednak jesienią, bo obie stacje nie szczędziły pieniędzy na nową ramówkę. W Polsacie pojawią się: "Ekipa" (serial o kulisach władzy w Polsce reżyserowany m.in. przez Agnieszkę Holland, wydawany także na DVD przez Agorę), "Wojna i Pokój" (serial nakręcony za 26 mln euro przez kilku nadawców europejskich, m.in. Polsat), kolejna edycja show "Jak oni śpiewają" oraz nowy program rozrywkowy "Dzień kangura" (gwiazdy przez weekend opiekują się dziećmi z rodzin wielodzietnych). - Liczymy, że wśród widzów w wieku 16-49 lat uda nam się osiągnąć 20 proc. udziału - mówi Maciej Stec, członek zarządu Polsatu odpowiedzialny za sprzedaż.

Biuro reklamy telewizji Solorza nadal będzie sprzedawać czas antenowy TV Puls (udziały ma w niej koncern News Corp. Ruperta Murdocha). Oznacza to, że przygotowania do startu TV Puls w nowej formule przebiegają wolniej, niż planowano.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.