Telewizje biznesowe w natarciu

Już wkrótce zadebiutuje kanał TVN CNBC Biznes. Do zmiany formuły szykuje się również TV Biznes należący do Polsatu.

Kanał informacyjny TVN 24 wystartował na miesiąc przed zamachem terrorystów na World Trade Center. Poświęcony gospodarce TVN CNBC Biznes szykował się do startu dziś, w samym środku zamieszania na światowych giełdach, wywołanego kryzysem na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych. "Zawiesiły się strony internetowe z notowaniami. Telefony maklerów były wiecznie zajęte, zamilkły infolinie funduszy inwestycyjnych" - tak opisywaliśmy w "Gazecie" miniony "czarny czwartek" na warszawskim parkiecie.

- Wciąż nie mamy koncesji od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - mówił nam wczoraj Olgierd Dobrzyński, członek zarządu TVN. "Możemy rozpocząć nadawanie kanału TVN CNBC Biznes w każdej chwili (...). Poszanowanie prawa wymaga jednak, abyśmy zaczekali do momentu wydawania formalnego dokumentu koncesji" - poinformowała spółka wczoraj w oficjalnym komunikacie prasowym.

Na razie nowy kanał mogą oglądać w wewnętrznej sieci kablowej jedynie pracownicy Grupy ITI.

Rynek dojrzał

Przymiarki do uruchomienia kanału biznesowego TVN robił już pięć lat temu, ale wówczas z analiz rynku wynikało, że takiej stacji trudno będzie się utrzymać. Pierwsze poważne przygotowania w tym kierunku spółka poczyniła w zeszłym roku, budując nowe studio za 10 mln zł. To wtedy dział sprzedaży TVN 24 doszedł do wniosku, że na kanale poświęconym gospodarce można będzie nawet zarobić. W tym roku nadawca przeznaczył na uruchomienie nowego kanału kolejne 8 mln zł. - Sytuacja zmieniła się nie tyle w naszej stacji, co na rynku, który po prostu dojrzał do takiej telewizji. Przejawem tych zmian jest choćby znaczący wzrost popytu na czas reklamowy w telewizji - mówi Roman Młodkowski, szef TVN CNBC Biznes, wcześniej szef redakcji ekonomicznej TVN 24. Według Olgierda Dobrzyńskiego czas antenowy w kanale informacyjnym TVN 24 jest wyprzedany prawie w całości. Uruchamiając kanał ekonomiczny, największy w Polsce nadawca komercyjny chce skorzystać ze wzrostu wydatków reklamowych ze strony instytucji finansowych. Banki, fundusze inwestycyjne czy ubezpieczyciele wprowadzają kolejne nowe produkty i coraz ostrzej walczą o klientów. Jak szacuje dom mediowy Starlink, ich wydatki na reklamę w II kwartale wyniosły 295 mln zł, co oznacza wzrost o 23 proc. wobec II kwartału zeszłego roku. - Oczywiście, z reklamy samych usług finansowych takiej stacji nie utrzymamy, ale liczymy również na budżety reklamowe producentów samochodów i firm telekomunikacyjnych - dodaje Dobrzyński.

Które kołnierzyki?

Największą telewizją ekonomiczną na świecie jest amerykańska CNBC, która użyczyła swojej marki nowemu kanałowi TVN. Dziś CNBC jest pieszczochem giełd, ale jej szefowie doskonale wiedzą, jak wahania giełdowych kursów odbijają się na słupkach oglądalności telewizji biznesowej. Na początku w ramówce tego amerykańskiego kanału było sporo programów skierowanych do inwestorów indywidualnych, których do rynków kapitałowych przyciągnął boom internetowy końca lat 90. - Oglądalność CNBC szła w górę jak rakieta, bo ludzie się bogacili i chcieli obserwować, co dzieje się z ich pieniędzmi. Ale gdy rynki się załamały, po widowni CNBC nie pozostał nawet ślad. Ludzie nie chcą patrzeć, jak tracą pieniądze - opowiadał "Gazecie" Richard Quest, prezenter działu ekonomicznego CNN.

- Dziś CNBC zarabia i ma rentowność na poziomie 50 proc., co jest fenomenalnym wynikiem. A na takich parkietach, jak Nasdaq i NYSE nasz partner zagraniczny ma najlepsze stanowiska komentatorskie - zaznacza Roman Młodkowski. I dodaje: - Ale program CNBC poważnie się zmienił i dziś nie jest już adresowany do zwykłych inwestorów indywidualnych.

Hasło reklamowe kanału ekonomicznego TVN brzmi: "Biznes jest dla ludzi". Stacja chce kierować swój program zarówno do białych kołnierzyków w biurach maklerskich, jak i do przeciętnych śmiertelników, którzy stali w kolejkach przed biurami maklerskimi po akcje PKO BP czy WSiP.

- Jesteśmy w trudniejszej sytuacji niż nasz zagraniczny partner, bo w Polsce giełda nie jest pełną reprezentacją gospodarki. Mamy masę innych ważnych spraw, które wykraczają poza parkiet. Dlatego musimy znaleźć miejsce na dyskusje o dokończeniu reformy emerytalnej, o podatkach czy finansach osobistych - przyznaje Młodkowski. W programie TVN CNBC Biznes zaplanowano więc pasma zarówno o tematyce rynkowej, jak i poradniczej, gdzie znajdą się takie magazyny, jak np. znany już z anteny TVN 24 "Firma", w którym dziennikarze szczegółowo sprawdzają, ile trzeba zainwestować i czy da się zarobić na nocnym klubie, stacji benzynowej czy osiedlowym sklepiku. Wszystkie programy produkowane dotąd przez redakcję gospodarczą TVN 24 (m.in. "Bilans", "Fakty, ludzie, pieniądze" czy "Portfel") będą pojawiać się jednocześnie na antenie kanału gospodarczego.

W redakcji TVN CNBC Biznes produkującej dziennie 13 godzin nowego programu będzie pracowało ponad 50 osób, w tym m.in. Paweł Blajer (dawniej "Rzeczpospolita"), który jako wydawca będzie odpowiedzialny za tematy związane z prawem, Ewa Gajduszewska (dawniej PAP), producent specjalizujący się relacjonowaniem wydarzeń ze spółek oraz Marek Tejchman z radia TOK FM (nadal będzie współpracował z tą rozgłośnią). W TVN CNBC Biznes będzie on gospodarzem magazynu "90 minut" podsumowującego dzień w gospodarce. Z kolei Roman Młodkowski na zmianę z Mikołajem Kunicą, byłym reporterem Faktów TVN i Wiadomości TVP, poprowadzą sześciogodzinny program na żywo pt. "Dzień na rynkach".

TV Biznes - nie tylko biznes

Do walki o widza w nowej formule szykuje się również należący do Polsatu kanał TV Biznes, w którym obecnie pracuje 150 osób. - Zdecydowaliśmy się na stopniowe wprowadzanie zmian. Nasza docelowa ramówka ma być uaktywniona w pierwszych dniach października - mówi Piotr Barełkowski, prezes TV Biznes. Stacja ta chce przyciągnąć szersza widownię, zmieniając profil z czysto gospodarczego na informacyjno-gospodarczy i stając się czymś pomiędzy TVN CNBC Biznes oraz TVN 24. Według Barełkowskiego zmiany w TV Biznes pochłoną łącznie "kilkadziesiąt milionów złotych", a rosnąca konkurencja nie robi na nim wrażenia. - Wierzymy w to, że ta formuła będzie udana. Trzeba przyzwyczaić się do myśli, że udziały stacji informacyjnych będą mniejsze, bo będzie ich więcej. W krajach Unii Europejskiej standardem są dwa-trzy kanały tego typu na jednym rynku. We Włoszech samych kanałów biznesowych są trzy, w Wielkiej Brytanii działa kilka kanałów informacyjnych. Polski widz również staje się coraz bardziej zasobny - tłumaczy prezes TV Biznes, który wraz z Dorotą Gawryluk, odpowiedzialną za sprawy programowe, spędził miesiąc w USA, podglądając pracę telewizji CBS, ABC oraz Fox.

W redakcji TV Biznes pracują obecnie tacy reporterzy, jak Przemysław Talkowski i Radosław Kietliński (były reporter polsatowskich "Wydarzeń") oraz prezenterzy Artur Kaczmarski oraz Wojciech Szeląg. Docelowo zespół stacji ma liczyć 300 osób.

- Na polskim rynku jest ogromny ruch. Startują nowe kanały, a inne zmieniają formuły - jak np. TV Puls czy TVP 3, która w październiku ma zamienić się w TVP Info. W historii polskiej telewizji po 1992 r. nie było takiego zapotrzebowania na dziennikarzy i innych pracowników newsroomów - uważa Barełkowski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.