Sport

Najtrudniejszy wybór mają w naszych czasach kibice. W mało którym zakątku na świecie widzowie są zalewani taką liczbą kanałów sportowych: Canal+ Sport, Polsat Sport, Polsat Sport Extra, Sport Klub, Eurosport, Eurosport 2, N-Sport. Wkrótce dojdzie jeszcze TVP Sport.

Wbrew pozorom mnogość kanałów to nie powód do radości - każda ze stacji telewizyjnych wyłazi ze skóry, by zdobyć prawa do najważniejszych imprez sportowych, co ma dwojaki skutek: prawa do transmisji często wędrują ze stacji do stacji, np. rok temu całą Ligę Mistrzów można było oglądać w Polsat Sport, ale wtym roku jest już w N-Sport dostępnym na platformie N. Ceny kanałów sportowych rosną - im więcej nadawca zapłaci za prawa, tym większe jest prawdopodobieństwo podwyżki.

Najbogatszą ofertę sportową mają platformy satelitarne. I tak w Canal+ Sport znajdziesz np. ligę angielską, hiszpańską, francuską i polską. Canal+ ma też prawa do rozgrywek koszykówki NBA.

Osłabły nieco walory Polsatu, który przegrał walkę o Bundesligę z nowym kanałem Sport Klub, a Ligę Mistrzów sprzed nosa sprzątnęła mu nowa platforma N spółki ITI Neovision (tylko tam można obejrzeć wszystkie mecze). Za to w Polsacie Sport można zobaczyć ligę włoską, szkocką i holenderską oraz tenisowy Wimbledon.

Ni stąd, ni zowąd na dość poważnego gracza sportowego wyrosło też TV 4, które pokazuje Formułę 1 - ten sport znów przyciąga telewidzów w Polsce za sprawą debiutującego Roberta Kubicy. TV 4 jest w większości sieci kablowych i platform satelitarnych, nie ma go jednak np. w debiutującym N. Widzowie cenią też Eurosport -choćby ze względu na Tour de France czy biatlon. Ten kanał znajduje się wprawie każdej sieci

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.