Bloger jak dziennikarz

Osoba pisząca bloga nie musi ujawniać, od kogo ma poufne informacje - uznał amerykański sąd i odprawił Apple z kwitkiem.

Zaczęło się pod koniec 2004 r., kiedy na blogu Powerpage.org i AppleInsider pojawiły się informacje na temat projektu Apple - chodziło o oprogramowanie GarageBand do nagrywania dźwięków. W firmie zawrzało, bo projekt był tajny. Apple zażądało od dostawcy usług internetowych Nfox.com, by ujawnił, z kim - za pomocą poczty elektronicznej - kontaktowali się blogerzy.

Apple twierdził, że prowadzone przez nich blogi nijak się mają do dziennikarstwa, a ujawniając poufne informacje, naruszają prawa autorskie koncernu. Sąd pierwszej instancji przychylił się do argumentów Apple, ale sąd apelacyjny już je odrzucił. Uznał bowiem, że blogerzy - tak jak dziennikarze pracujący w redakcjach - mają prawo do ochrony tajemnicy dziennikarskiej. A to, czego domaga się Apple, to pogwałcenie prawa stanowego.

- Dzisiejszy wyrok to triumf praw dziennikarzy, zarówno internetowych, jak i pracujących w tradycyjnych mediach - cieszył się Kurt Opsahl, prawnik organizacji Electronic Frontier Foundation.

Copyright © Agora SA