Członkowie KRRiT już wcześniej uznali, że operatorzy kablowi nie muszą oferować swoim abonentom kanału TVP Kultura. Do sprawy wrócili w czwartek, bo prezes TVP Jan Dworak wystąpił o ponowne rozważenie interpretacji zapisów w ustawie. Lecz rada zdania nie zmieniła.
- Ta decyzja to odejście od dbania o misję publiczną, kulturalną i dobro narodowe - twierdzi rzecznik TVP Jarosław Szczepański cytowany przez internetowy serwis miesięcznika "Press".
- Nic na to nie poradzimy, że TVP nie może porozumieć się z kablówkami - odpowiada Rafał Rastawicki, rzecznik KRRiT. - Ale pretensje mogą mieć wyłącznie do siebie. Stacja, która na stworzenie programu wydaje pieniądze z abonamentu, powinna się wcześniej zainteresować, czy są na niego chętni i czy ma jak go dystrybuować.
- Teraz TVP spodziewa się, że Krajowa Rada administracyjnie nałoży na sieci kablowe obowiązek włączenia do oferty kanału Kultura. A to byłoby sprzeczne z ustawą - dodaje Rastawicki.
W uchwalonej w 2004 r. nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji TVP umożliwiono tworzenie kanałów tematycznych. Nie są one jednak traktowane jako kanały publiczne (jak np. TVP 1 czy TVP 2). A tylko takie operatorzy sieci kablowych muszą włączać do swojej oferty.
Na tym zapisie przejechała się TVP - kanał Kultura, który ruszył w kwietniu br., mogą oglądać tylko abonenci operatorów satelitarnych oraz mniejszych sieci kablowych. W największych - UPC Polska oraz Vectra, które łącznie mają ponad 1,6 mln klientów - nadal go nie ma. Według badań TNS OBOP udział TVP Kultura w ogólnopolskim rynku wynosi ok. 0,05 proc.
Równolegle z negocjacjami dotyczącymi dystrybucji kanału Kultura telewizja publiczna zażądała od operatorów kablowych i satelitarnych opłat za reemisję swoich programów. Potem zarząd TVP proponował m.in., by kablówki obniżyły o połowę opłaty za tzw. pakiet podstawowy, w którym są publiczne programy, oraz by sami sprawdzali, czy ich klienci płacą abonament RTV. Operatorzy propozycje nazwali szantażem i uznali za niezgodne z prawem.
W rozmowach operatorów z TVP trwa impas.