AT&T przez najbliższe dwa lata ma wyłączność na obsługę iPhone'a. Z podanych we wtorek do wiadomości danych sieci wynika, że w pierwszy weekend po premierze nowy telefon Apple'a aktywowało w sieci zaledwie 146 tys. nabywców. Tymczasem analitycy przewidywali, że liczba ta wyniesie nawet 500 tys.
Dane obejmują jednak bardzo krótki okres. Premiera telefonu odbyła się 29 czerwca, czyli 2 dni przed końcem kwartału. Poza tym jak pisze "New York Times" wielu użytkowników miało trudności z aktywacją telefonu, a klienci biznesowi mogli korzystać z serwisów dopiero od poniedziałku 1 lipca.
Mimo, że opublikowane przez AT&T dane nie muszą odzwierciedlać rzeczywistego zainteresowania telefonem Apple, akcje tej firmy odnotowały wczoraj 6-procentowy spadek. Mniej, bo 0,8 proc. straciły akcje AT&T.
Ogłoszone wczoraj wyniki nie zrażają przedstawicieli AT&T. - Jesteśmy dumni z debiutu. Nie mógł udać się lepiej. - powiedział NYT Richard G. Lindner, dyrektor finansowy operatora. Podkreślił także, że w sklepach AT&T wszystkie iPhone'y zostały wyprzedane w przeciągu pierwszych dwóch dni, a do zeszłego tygodnia firma nie nadążała za popytem.
Natomiast analitycy do opublikowanych wczoraj danych podchodzą ostrożnie. Cytowany przez NYT Eugene Munster, ekspert ds. Apple'a z banku inwestycyjnego Piper Jaffray przypomina, że dane AT&T są zgodne z wcześniejszymi przewidywaniami. Wyśrubowane ostatnie prognozy sprzedaży iPhone'a są efektem szumu wokół nowego produktu Apple'a.
Z kolei "Financial Times Deutschland" ocenia, że gwałtowna reakcja rynku na raport AT&T wynika z tego, że są to pierwsze oficjalne dane o sprzedaży iPhone'a.
Danych AT&T nie komentuje Apple. W środę firma ma opublikować własne wyniki finansowe.