Internet dla ekspatów

Twórcy internetowych delikatesów Frisco.pl uruchomili pierwszy w Polsce anglojęzyczny supermarket online. Liczą na kilkudziesięciotysięczną grupę zagranicznych menedżerów pracujących w Warszawie

Ekspaci niemówiący po polsku miewają problemy z zakupami, analizowanie etykiet na opakowaniach zajmuje im dużo czasu. Stąd nasz pomysł - mówi Witold Ferenc z Frisco.pl, internetowego sklepu należącego do grupy kapitałowej Sobiesława Zasady. W anglojęzycznej wersji Frisco.pl przetłumaczono wszystko - od nazw produktów (sklep sprzedaje produkty spożywcze, alkohole, kosmetyki, artykuły codziennego użytku) po automatyczną korespondencję z klientami i faktury. - U nas anglojęzyczni obcokrajowcy będą kupować jak u siebie - uważa Ferenc.

Twórcy sklepu oceniają (za magazynem "Warsaw Business Journal"), że w Warszawie mieszka 50-70 tys. anglojęzycznych obcokrajowców, głównie Amerykanów. Są zwykle dobrze uposażeni, dużo wydają i są skłonni więcej zapłacić za wygodę. To istotne, bo ceny we Frisco.pl nie należą do najniższych, a wartość minimalnego zamówienia to 150 zł. - Cudzoziemcy to nisza ale, potencjalnie bardzo lukratywna - uważa Ferenc. Firma zamierza promować anglojęzyczny e-sklep w ambasadach, korporacjach i zagranicznych szkołach.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.