Rząd do firm IT: Nie podstawiajcie sobie nóg, bo zajączek ucieknie

Taka okazja już się nie powtórzy - mówił wiceminister MSWiA Grzegorz Bliźniuk do przedsiębiorców w Business Centre Club o zbliżających się dużych kontraktach na informatyzację państwa. I apelował do firm IT, aby ?nie podstawiały sobie nóg w przetargach?

Grzegorz Bliźniuk spotkał się w BCC z przedsiębiorcami, aby zaprezentować im przygotowany przez rząd Plan Informatyzacji Państwa (PIP) na lata 2007-10. - Teraz mamy swoje pięć minut. Rząd zaplanował kilkuletnie duże wydatki z budżetu na informatyzację, a do wykorzystania będą jeszcze większe fundusze unijne - mówił wiceminister.

Według "Planu" budżet państwa wyda do 2010 r. na projekty informatyzacyjne 560 mln zł, a z funduszy unijnych ma pójść na te cele ponad 2 mld zł (nie licząc jeszcze większych pieniędzy na rozwój społeczeństwa informacyjnego, które będą w gestii samorządów). Kwoty przewidziane na informatyzację do roku 2013 są jeszcze większe - łącznie 3,6 mld zł.

PIP to wykaz blisko 30 projektów informatyzacji administracji publicznej. Pięć z nich to tzw. projekty ponadsektorowe. W tym jest m.in. e-PUAP, czyli Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej (rodzaj portalu, który ma pozwolić obywatelowi na załatwianie najróżniejszych spraw urzędowych przez internet), czy projekt pl.ID - wprowadzenie nowych dowodów osobistych z mikroprocesorem. Wśród innych projektów (sektorowych) można wymienić elektroniczne deklaracje i rozliczenia podatkowe dla firm i obywateli, system katastralny czy potężny projekt stworzenia systemu informatycznego dla usług ochrony zdrowia.

Jeśli wszystkie te zapowiedzi się spełnią - a przedsiębiorcy przypominali, że słyszeli od różnych rządów już niejedną obietnicę - to najdalej za trzy i pół roku aż 24 różne usługi publiczne mają być dostępne dla firm i ludzi drogą elektroniczną. Mowa np. o zmianie adresu zameldowania, złożeniu deklaracji podatku dochodowego, zarejestrowaniu działalności gospodarczej, wglądzie do elektronicznej księgi wieczystej czy nawet umówieniu wizyty lekarskiej.

Jednym słowem - budujemy drugą Estonię (gdzie 82 proc. obywateli rozlicza się przez internet z podatków, a niektórzy nawet głosują online w wyborach). Zdaniem Grzegorza Bliźniuka jest jednak pewne ale - polityka firm teleinformatycznych, które, wykorzystując niedoskonałości prawa zamówień publicznych, rutynowo zaskarżają wygrane przez konkurentów przetargi, aby lukratywny kontrakt nie przypadł rywalowi. W efekcie zaś paraliżują przedsięwzięcie.

- W ten sposób kluczowe projekty, jak choćby e-PUAP, nie wyjdą poza etap przetargu i skończą się w sądach - uprzedzał wiceminister. - A jeśli pieniądze unijne wciąż będą czekać niewykorzystane, to zostaną po prostu przesunięte na inne cele niż informatyzacja i nie skorzysta z nich żadna firma IT.

Prawo zamówień publicznych ma być wprawdzie znowelizowane, ale to zdaniem MSWiA nie rozwiąże całego problemu. Bliźniuk: - Zastanówcie się państwo w środowisku teleinformatycznym nad tym, czy chcecie gonić zajączka, czy go złapać. Bo może być tak, że zajączek ucieknie do innej branży, a my będziemy mogli pogratulować sobie głupoty.

Copyright © Agora SA