Gadu-Gadu hula po parkiecie

S³oneczko w logo Gadu-Gadu wyj±tkowo jasno za¶wieci³o podczas wczorajszego debiutu na warszawskim parkiecie

Kurs Praw do Akcji (PDA) Gadu-Gadu, najbardziej znanego polskiego komunikatora internetowego, wzrósł na otwarciu o 34,76 proc., do 28,30 zł (na zamknięciu spadł do 24,40). Chętnych do kupowania nie brakowało, bo redukcja w zapisach na akcje sięgnęła 99,43 proc. To dziewiąty debiut na giełdzie w tym roku.

Warszawska firma uzyskała w ofercie publicznej 78 mln zł (cena emisyjna wynosiła 21 zł), prawie ośmiokrotnie więcej, niż wynoszą jej roczne przychody. Maksymalnie połowę tej kwoty planuje przeznaczyć na przejęcia firm z branży internetowej (pierwsze ma być na początku drugiego kwartału), które uzupełniłyby ofertę Gadu-Gadu. Firma zamierza w ten sposób walczyć o większy udział w szybko rosnącym polskim rynku e-reklamy. Zapowiada też ekspansję zagraniczną - chce wydać na nią 4,5 mln zł, wchodząc najpierw na rynek ukraiński.

- Z komunikatorem internetowym na Ukrainie chcemy ruszyć na przełomie pierwszego i drugiego kwartału. Nasze plany na tym rynku są co najmniej takie jak w Polsce, gdzie z naszych usług korzysta co drugi internauta - powiedział Piotr Pokrzywa, członek zarządu Gadu-Gadu cytowany przez agencję ISB. Ukraina ma stać się dla spółki przyczółkiem do wejścia na większy rynek rosyjski. Być może jeszcze w tym roku.

Gadu-Gadu chce też zaistnieć na rynku telefonii komórkowej jako tzw. wirtualny operator, korzystający odpłatnie z którejś z trzech istniejących już sieci. Na rozruszanie tego biznesu poszłoby do 21 mln zł. Firma planuje też wypuścić na rynek odpłatną wersję komunikatora, przeznaczoną dla biznesu.

Nowi akcjonariusze będą mieli teraz 28 proc. akcji spółki. Największy udziałowiec - fundusz Warsaw Equity Holding - zachowa 55 proc. akcji (przed emisją miał prawie 77 proc.), a twórca komunikatora Łukasz Foltyn niecałe 14 proc. (miał ponad 19 proc.). Reszta papierów jest w rękach zarządu. Emisja, jak twierdzą przedstawiciele firmy, przyciągnęła licznych użytkowników komunikatora, którzy wcześniej nie mieli kontaktu z giełdą.

Zdaniem analityków spółka do tanich nie należy. - Podziwiam tupet właścicieli, którzy sprzedają akcje przy wskaźniku cena/zysk na poziomie 100. To dużo nawet jak na spółkę działającą w wirtualnym świecie. To już nie są przecież czasy hossy internetowej - mówi Daniel Gąsiorowski z serwisu Money.pl. - Zobaczymy, jak kurs się zachowa na kolejnych sesjach.

Na razie inwestorzy zareagowali entuzjastycznie. Biorąc pod uwagę wysoki kurs otwarcia, wartość spółki wyniosła blisko 500 mln zł! To 50 razy więcej niż jej roczne przychody. Dla porównania - wartość giełdowa krakowskiego portalu Interia.pl (ponad 400 mln zł) to dzisiaj mniej więcej dziesięciokrotność jego rocznych przychodów.

Dzięki ubiegłorocznym inwestycjom spółka liczy na wyższy niż w 2006 roku wzrost przychodów przy zachowaniu ubiegłorocznej rentowności. Według szacunków spółki w 2006 roku zarobiła na czysto 3,73 mln zł, podczas gdy przed rokiem było to 3,18 mln zł. Przychody firmy w tym czasie wzrosły z 8,27 mln zł do 10,48 mln zł.

Co prawda, poważnym zagrożeniem dla Gadu-Gadu jest popularny w naszym kraju serwis Skype, jednak przykład serwisu aukcyjnego Allegro świadczy o tym, że polska spółka internetowa może skutecznie bronić się przed potentatami z zagranicy (Allegro dało skutecznie odpór światowemu liderowi e-aukcji firmie eBay).

Gadu-Gadu to od lat największy komunikator internetowy w kraju i jedna z najsilniejszych marek w polskiej sieci. W listopadzie ubiegłego roku wg badań Megapanel PBI/Gemius komunikator Gadu-Gadu miał w Polsce prawie 5,5 mln użytkowników. Następny pod względem popularności Skype miał ich nieco ponad 3 mln. Firma oferuje też telefonię internetową Nagłos, radio internetowe oraz serwis społecznościowy. Zarabia głównie (w 90 proc.) na reklamie internetowej.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.