Opera Mini: Cały internet w komórce

Opera Mini, przeglądarka stron WWW norweskiej spółki Opera Software, po pół roku od debiutu zdobyła pięć milionów użytkowników. Za jej pomocą na ekranach komórek obejrzano już miliard stron internetowych

Z reguły tylko właściciele telefonów komórkowych z dużymi mocami obliczeniowymi mogli oglądać strony internetowe w pełnej krasie, z ikonkami i kolorami - czyli mniej więcej tak, jak widzimy je na ekranie komputera.

Ale Norwegowie to zmienili - po zainstalowaniu Opery Mini na telefonie (oprogramowanie można ściągnąć bezpłatnie ze strony internetowej spółki) można hulać po sieci nawet z ciut podstarzałą komórką. Wystarczy, że telefon obsługuje technologię Java i łączy się z internetem przez protokół GPRS (o tym, czy Opera Mini zadziała na naszym telefonie, można się przekonać pod adresem http://help.opera.com/mini/phones).

Jak działa komórkowa przeglądarka? Z klawiatury telefonu wstukujemy adres dowolnie wybranej strony WWW (tak jak w komputerze), program zainstalowany na komórce łączy się z serwerem, a ten przekształca stronę tak, by była czytelna na małym ekranie. Trzeba jednak dodać, że Opera Mini nie obsługuje m.in. animacji w technologii Flash, nie wyświetli też całej strony od razu, tylko podzieli ją na kilka części.

Plusem Opery jest zaś to, że upakowuje dane (może być ich nawet o 80 proc. mniej), które przesyłane są na komórkę. A to oznacza oszczędności na rachunku za telefon, bo za przesyłanie danych płacimy.

Jak podała spółka, od stycznia br., czyli oficjalnego debiutu Opery Mini, program ściągnięto ponad 5 milionów razy - najwięcej z Rosji i USA. Wśród przeglądanych stron - których norweska przeglądarka ma na koncie już miliard - największą popularnością cieszy się wyszukiwarka Google, poczta elektroniczna Gmail (prowadzona przez Google) oraz serwisy społecznościowe - Friendster.com i MySpace.com.

Copyright © Agora SA