Intel kontra AMD: Starcie mózgów komputerów

Do masowej wyobraźni mocniej przemawiają starcia Nike z Adidasem czy Coca-Coli z Pepsi. Ale walka na rynku procesorów jest nie mniej zażarta

Intel na giełdzie jest wart ponad 100 mld dol. W tym roku analitycy firmy Interbrand wycenili markę największego na świecie producenta procesorów na 32 mld dol. Wśród najdroższych marek świata Intel zajął piąte miejsce, wyprzedzając m.in. Nokię, McDonald's czy Google. Ale amerykański gigant nie może spać spokojnie, bo po piętach coraz mocniej depcze mu największy rywal - AMD.

Obaj producenci nie mają wdzięcznego zadania. Procesor to mózg naszego komputera, ale masowy konsument mało przejmuje się tym, co jest w środku peceta. Do wyobraźni mocniej przemawiają starcia Nike z Adidasem czy Coca-Coli z Pepsi, bo buty sportowe czy puszkę z napojem widział każdy. Ale walka na rynku procesorów jest nie mniej zażarta.

AMD po kawałku wydziera potężniejszemu rywalowi udziały w rynku. Do końca 2008 r. chce osiągnąć ponad 30 proc. I jest na dobrej drodze - według danych firmy Mercury Research Intel w II kw. br. miał 72,9 proc. rynku procesorów z rodziny x86 (czyli takich, jakie siedzą w popularnych pecetach); AMD - 21,6 proc. (a 5,5 proc. należało do Via Technologies). Tyle że jeszcze rok temu udział Intela wynosił ponad 82 proc., a jego rywala - nieco ponad 16 proc. AMD dobrze sobie radzi zwłaszcza na rynku serwerów - jego procesory działają już na co czwartym serwerze na świecie.

Co więcej, Intel zaprezentował jedne z najgorszych wyników finansowych od 2004 r. W ostatnim kwartale zysk spółki spadł o prawie 60 proc. do 885 mln dol., a przychody wyniosły 8 mld dol. (spadek o 13 proc.). To starcie już doprowadziło do wojny cenowej - niektóre procesory można kupić o 40-60 proc. taniej. Ale głównie starsze modele.

Spadające przychody zmusiły Intela do kontrataku - na rynek wkrótce wejdą nowe, dwurdzeniowe procesory z rodziny Core 2 Duo, które do końca wyprą procesory z legendarnej już rodziny Pentium (procesor dwurdzeniowy to w dużym uproszczeniu dwa procesory w jednym układzie scalonym). Jak twierdzi Intel, jego nowe procesory zużywają o 40 proc. mniej energii, przy czym są o 40 proc. wydajniejsze od poprzedników. Mają one zahamować szybką ekspansję AMD, który zyskuje rynek głównie dzięki procesorom Opteron przeznaczonym do serwerów.

Intel przyspieszył też prace nad procesorem czterordzeniowym (robocza nazwa Kentsfield). Początkowo miał zadebiutować w przyszłym roku, ale Intel przeniósł premierę na koniec tego roku.

Obaj rywale inwestują grube miliardy, by okopać się na rynku - na otwartą przed niespełna dwoma miesiącami fabrykę w Irlandii Intel wydał 2 mld dol. AMD rozbudowuje zakłady w Niemczech i chce w ciągu czterech lat zbudować fabrykę w USA (za blisko 3 mld dol.). Spółka wysupłała też ostatnio aż 5,4 mld dol. na przejęcie firmy ATI Technologies, jednego z najbardziej znanych producentów układów i kart graficznych do komputerów (odpowiadają za obraz wyświetlany na monitorze komputera). Ma to pomóc AMD w stworzeniu platform łączących w jednym procesor, układ graficzny i chipset (układ, który odpowiada m.in. za przesyłanie danych pomiędzy pamięcią a procesorem). Mogłyby one konkurować z podobnymi produktami Intela.

Ale walka nie toczy się tylko w fabrykach, laboratoriach czy na sklepowych półkach. Także w sądzie i... na torze wyścigowym.

W zeszłym roku AMD oskarżyło Intela o nieuczciwe praktyki (postępowanie trwa). Gigant miał ponoć przekabacić kilkadziesiąt firm - producentów i dystrybutorów komputerów, m.in. Della i Sony - narzucając im umowy "na wyłączność" (m.in. oferując upusty czy ryczałty), które w praktyce wykluczały zakup procesorów od AMD. - AMD skarży się w sądzie na nasz sukces - ripostują przedstawiciele Intela.

Widzowie, którzy śledzili w niedzielę wyścigi Formuły 1 na Węgrzech, mogli zauważyć logo Intela m.in. na bolidzie Roberta Kubicy z grupy BMW Sauber. Znaczek konkurencyjnego AMD noszą na kombinezonach załogi Ferrari.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.