Brak porozumienia w sprawie VAT w internecie

Unijni ministrowie finansów znów się nie dogadali w sprawie zasad płacenia podatku VAT w telekomunikacji internetowej i przy zakupach online.

Spór o VAT miał zostać rozstrzygnięty na piątkowym posiedzeniu Ecofinu (rada unijnych ministrów finansów). Teraz austriacki rząd, który sprawuje obecnie prezydencję w Unii Europejskiej, ma nadzieję, że jakiś kompromis uda się wypracować do czerwca.

Sprawa jest bardzo ważna. Coraz więcej Europejczyków robi zakupy w internecie, miliony korzystają też z usług internetowej telefonii - choćby z popularnego Skype. Nie ma natomiast jednolitych, europejskich przepisów, w jaki sposób wszystkie te transakcje powinny być opodatkowane VAT-em.

Część państw upiera się, że przy transakcjach internetowych powinna być stosowana stawka VAT-u tego państwa, w którym mieści się siedziba usługodawcy. Z kolei inne państwa UE twierdzą, że lepsza byłaby stawka VAT-u kraju, w którym przebywa odbiorca usługi.

Rządy spierają się, a tymczasem firmy lawirują. Jeden z brytyjskich dostawców usług internetowych, spółka Freeserve (obecnie należąca do France Telecom), już w 2002 r. przeniósł oficjalną siedzibę na... portugalską Maderę, bo na wysepce obowiązuje stawka VAT-u 13 proc. (a nie 17,5 proc. jak w Wielkiej Brytanii). Na podobny ruch zdecydował się Skype. Przeniósł się do Luksemburga, gdzie VAT od usług telekomunikacyjnych wynosi 15 proc. (w przypadku Skype VAT jest odprowadzany od usług płatnych takich jak np. SkypeOut). To samo zrobili inni internetowi potentaci Amazon i iTunes.

Nic dziwnego, że to właśnie rząd brytyjski przewodzi grupie państw unijnych, które domagają się, by VAT był płacony w kraju odbioru usługi (co zapobiegnie ucieczce firm do miejsc, gdzie ten podatek jest niższy). Temu jednak sprzeciwiają się - także ze zrozumiałych względów - Luksemburg wspierany przez Portugalię i - częściowo - Niemcy. - Teoretycznie gdy niemiecki klient kupuje przez internet dziesięć butelek wina w austriackim sklepie, powinien o tym poinformować władze niemieckie [które mogłyby chcieć nałożyć niemiecki VAT]. Oczywiście nic takiego w praktyce nie ma miejsca - tłumaczył austriacki minister finansów Karl-Heinz Grasser.

Jaki będzie kompromis? Prawdopodobnie niekorzystny dla konsumentów, bo Luksemburg i Portugalia wydają się osamotnione.

Copyright © Agora SA