Obawy KRN o ekonomiczną przyszłość niektórych kancelarii notarialnych po obniżeniu przez ministra Ziobrę opłat za akty notarialne dotyczyły ówczesnych realiów. To, że czarna wizja się nie zmaterializowała było wynikiem wielu czynników - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Jacek Wojdyło.
Po pierwsze, ostatecznie obniżka okazała się nieco mniej drastyczna niż zapowiadano. Po drugie, wzrosła wartość nieruchomości, co złagodziło efekty obniżek taksy. Po trzecie, wprowadzenie nowej, niższej taksy zbiegło się w czasie z rozpoczęciem uwłaszczeń spółdzielczych, co pozwoliło mniej odczuć obniżkę dochodów w innych obszarach. Po czwarte, wysokość taksy w Polsce nie jest sztywna. Dotychczas notariusze często umawiali się z klientami na obniżoną stawkę, rozporządzenie usankcjonowało więc jedynie praktykę. Po jego wprowadzeniu umownych obniżek jest jednak znacznie mniej.