"Rz": Padł cenowy rekord za hektar ziemi rolnej

Pod Szczecinem padł rekord - cena za hektar wzrosła do poziomu 2,34 mln zł. Najwięcej chętnych jest na działki do 10 ha, jednak sprzedaje się wszystko.

Przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej średnia cena hektara ziemi rolnej wynosiła na przetargach w Agencji Nieruchomości Rolnych (ANR) wartość 4200 zł, a i tak nie na wszystkie grunty byli chętni i część przetargów trzeba było powtarzać. Cztery lata później za hektar trzeba już zapłacić 10 327 zł, czyli o 146 proc. więcej, a chętnych jest bardzo dużo - podaje "Rzcepospolita".

- Każda ziemia znajduje dziś amatorów. Obserwujemy np. duże zainteresowanie słabymi gruntami, które w gminnych planach zagospodarowania przeznaczone są pod zalesianie - mówi cytowany przez dziennik Kazimierz Polkowski, kierownik sekcji gospodarowania zasobem oddziału ANR w Olsztynie.

Dziennik podaje też przykład szczecińskiego oddziału ANR, gdzie padł niedawno cenowy rekord. Za hektar gruntu rolnego zapłacono tam 2,34 mln zł. To zjawisko dotyczy całego kraju, wszędzie obserwujemy przyspieszenie wzrostu cen. Od początku tego roku zdrożała średnio o 15 proc.

- Popyt na ziemię w Wielkopolsce nie wynika z jej braku, tylko z fakty, że nie możemy jej sprzedawać, bo 80 proc. jest objętych roszczeniami reprywatyzacyjnymi. Obrót taką ziemią uniemożliwiają decyzja rządu Jerzego Buzka z 1998 r. Dopóki prawo się nie zmieni lub wszystkie sprawy roszczeniowe nie zostaną prawomocnie rozstrzygnięte, wolnej ziemi w Wielkopolsce będzie brakować - tłumaczy Dariusz Świerczyński, kierownik sekcji gospodarowania zasobem w oddziale ANR w Poznaniu.

W skali kraju roszczenia dotyczą w sumie pół miliona hektarów z zasobów ANR.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.