Zmniejszone ulgi komunikacyjne

Studenci nie obronili ubiegłotygodniowymi pikietami 50-proc. zniżek na jazdę koleją i autobusami.

Zmniejszone ulgi komunikacyjne

Studenci nie obronili ubiegłotygodniowymi pikietami 50-proc. zniżek na jazdę koleją i autobusami.

W kilku miastach studenci protestowali na ulicach przeciw zmniejszaniu ulg z 50 do 37 proc. Tak postanowił rząd, który jednak ciął równo większość zniżek komunikacyjnych - także tych dla uczniów, emerytów, rencistów, osób niepełnosprawnych.

Protesty pomogły połowicznie. Uczniowie i studenci będą mieli 49 proc. ulgi wyłącznie na przejazdy z miejsca zamieszkania do szkoły, ale tylko na bilety miesięczne. To zresztą obiecał im już w zeszłym tygodniu Lech Nikolski, szef gabinetu politycznego premiera.

Studenci nie są zadowoleni, bo wielu z nich studiuje kilkaset kilometrów od swych miejscowości i do domu jeżdżą drogimi, ekspresowymi pociągami dwa, trzy razy w tygodniu. A do tego nie kupują biletu miesięcznego. Jednak wszystkie rządowe oszczędności w ulgach komunikacyjnych poparło 232 posłów, a 177 było przeciw. Zmiany ulg miałyby obowiązywać od 31 stycznia. - To zła decyzja i z pewnością jej nie zaakceptujemy. Będziemy starać się doprowadzić do zmiany tych zapisów, nie wykluczamy ogólnopolskiego strajku studenckiego, choć pewnie już nie przed świętami - powiedział nam Mariusz Wiśniewski, przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Cięcia dotknęły także inne grupy - inwalidów, dzieci, emerytów i rencistów. Większość osób, które do tej pory płaciły połowę ceny biletu za pociąg czy autobus, będzie miała zniżkę 37 proc. A ci, którzy jeździli za darmo, będą mieli najczęściej zniżkę 78-proc.

Do 100-procentowej ulgi nadal będą uprawnieni pracownicy służb mundurowych czynni zawodowo, dzieci do czterech lat (pod warunkiem że nie zajmują dodatkowego miejsca, np. gdy siedzą na kolanach rodziców), przewodnicy lub opiekunowie osób niewidomych i ociemniałych.

Copyright © Agora SA