Osoby, które w latach 1999-2001 przebywały na urlopach macierzyńskich i wychowawczych nie mają zaksięgowanych w ZUS i OFE składek emerytalnych. Eksperci ostrzegają, że po 2008 r. groźba prawa do tych składek może ulec przedawnieniu. Natomiast prawnicy proponują, aby składać reklamacje, a w razie niepowodzenia, kierować sprawy do sądów. Jak zapewnia ZUS, od stycznia zaległe składki będą zapisywane na kontach emerytalnych.
- Składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe osób przebywających na urlopach wychowawczych w całości finansuje budżet państwa za pośrednictwem ZUS - wyjaśnia "GP" Krzysztof Pater, były minister polityki społecznej.
Do tej pory jednak na konta emerytalne nie wpłynęły składki za lata 1999-2001. Od 1999 roku ZUS tłumaczy się brakiem oprogramowania niezbędnego do przeprowadzenia tej operacji.
- Obecnie trwają prace nad uruchomieniem oprogramowania, przy użyciu którego zostaną wygenerowane tzw. raporty składkowe i w konsekwencji na kontach wspomnianych osób zostaną zapisane brakujące składki - mówi Jacek Dziekan, rzecznik prasowy ZUS.
Zdaniem ekspertó, brak składek na koncie w ZUS oraz w OFE może spowodować obniżenie emerytur tych osób.
- Osoba, która w tamtym okresie była na macierzyńskim lub wychowawczym, nie ma zatem żadnych składek na koncie - zauważa Anna Misiak, ekspert ubezpieczeniowy z MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy.
Mniejsze świadczenia mogą też otrzymać osoby, które będą się starać o nową rentę z tytułu niezdolności do pracy. Od 2009 roku jej wysokość będzie zależeć od wielkości kapitału emerytalnego. ZUS zapewnia jednak, że do tego czasu wyjaśni wszystkie wątpliwości.
- Osoby, które nie mają zapisanych składek, muszą same dopilnować, aby ZUS zapisał je na ich koncie. Powinny to zrobić do końca 2008 roku, zanim nastąpi ich przedawnienie - mówi Paweł Pelc, radca prawny i ekspert ubezpieczeniowy.