Decyzja dotyczy tylko niektórych typów łączy, dzięki którym operatorzy alternatywni będą mogli zaoferować zarówno usługi transmisji głosu, jak i szybkiej transmisji danych.
- Dotychczasowe regulacje nie zaspokajały potrzeb operatorów, gdyż nie umożliwiały zwiększenia ruchu dla poszczególnych abonentów. Wraz ze wzrostem liczby abonentów spadała możliwość oferowania im usług o wyższych przepustowościach - tłumaczy prezes UKE Anna Streżyńska. Opłaty abonamentowe w nowo zatwierdzonej decyzji zostały obniżone od 25 do 49 proc., w zależności od jakości łącza. I tak na przykład w nowej decyzji miesięczna opłata za dzierżawę łącza telekomunikacyjnego o przepływności 2 Mbit/s jest zmniejszona o 42 proc. i ustalona została na poziomie 553-1050 zł, zależnie od długości łącza.
- Oferta skierowana jest do wszystkich, ale na tym etapie chciałabym, by pomogła małym operatorom, nawet tym osiedlowym, których dotychczas nie było stać na dzierżawienie łączy od TP SA - mówi nam prezes Streżyńska. Decyzja obowiązuje od środy, ale Telekomunikacja Polska już zapowiada odwołanie. - Decyzja została wydana przez UKE niezgodnie z prawem, bo przed zakończeniem analizy rynku - przekonuje Ireneusz Piecuch, dyrektor wykonawczy Grupy TP. - Takie działania mogą tylko zaszkodzić rynkowi, hamując normalne mechanizmy konkurencyjne. TP oczywiście będzie się odwoływać od tej decyzji i poinformuje także Komisję Europejską o działaniach polskiego regulatora - dodaje Piecuch.
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj Next.gazeta.pl naGOOGLE NEWS