Rosja ma kawałek Airbusa. Partnerstwo strategiczne?

Po miesiącach starań Rosjanie dostali udziały w europejskim programie budowy nowych samolotów pasażerskich Airbus. Dla umocnienia tego związku rosyjskie linie lotnicze Aerofłot mogą wydać kilka miliardów dolarów na samoloty Airbusa zamiast amerykańskiego Boeinga

Zbliżyły się szlaki lotnicze między Unią Europejską i Rosją. Europejski koncern lotniczy EADS podpisał porozumienia o zacieśnieniu współpracy z rosyjskim państwowym holdingiem lotniczym Obiediniennaja Awiastroitielnaja Korporacija (OAK). Rosyjski koncern otrzymał prawo do zaprojektowania oraz dostaw 5 proc. części do nowego samolotu pasażerskiego A350 XWB, którego produkcja ma ruszyć w 2013 r. W zamian Rosjanie sfinansują część kosztów prac nad samolotem szacowanych na 11,6 mld euro.

W kolejnych umowach OAK i EADS postanowiły powołać spółkę w Dreźnie, która zajmie się w Niemczech i w Rosji przebudową pasażerskich Airbusów na samoloty transportowe. EADS i OAK mają też współpracować przy sprzedaży tych maszyn.

W tym samym czasie, kiedy EADS i OAK podpisywały porozumienia, rosyjskie linie lotnicze Aerofłot ogłosiły podpisanie listu intencyjnego w sprawie zakupu 22 airbusów A350. Wartość zamówienia, które ma być realizowane w latach 2014-17, szacuje się na 6 mld dol. Wcześniej Aerofłot zapowiedział już, że kupi 10-15 mniejszych airbusów A 330.

Takie zamówienia byłyby wielkim wsparciem dla Airbusa, który przeżywa trudności finansowe z powodu kilkuletnich opóźnień w produkcji europejskiego "jumbojeta" A380. W zeszłym roku z powodu opóźnień firma zanotowała 572 mln euro strat i szykuje się do zwolnienia 10 tys. pracowników oraz zamknięcia lub sprzedaży sześciu fabryk w Europie.

Jednak Aerofłot podkreśla, że gigantyczna umowa o zakupie 22 airbusów nowej generacji pozostaje w sferze intencji. Wcześniej Aerofłot zamówił już taką samą liczbę konkurencyjnych nowych boeingów 787, ale ostatnio rosyjski przewoźnik zamroził rozmowy o sfinalizowaniu transakcji z Amerykanami.

Rosjanie po prostu wygrywają konkurencję między firmami lotniczymi w Europie i USA. Pół roku temu rosyjski państwowy bank Wniesztorgbank kupił 5 proc. akcji EADS, korzystając z gwałtownego spadku ich kursów po ogłoszeniu o problemach finansowych Airbusa. Zaraz potem Putin namawiał przywódców Francji i Niemiec - kluczowych akcjonariuszy EADS - do lotniczego sojuszu z Rosją. Jednak kanclerz Angela Merkel odrzuciła propozycję Putina, zgadzając się tylko na rozwój kooperacyjnych projektów EADS z Moskwą. EADS nie tylko produkuje airbusy, ale jest też największym koncernem zbrojeniowym Europy. Gdyby Rosjanie zostali strategicznym akcjonariuszem tej firmy, mieliby wpływ także na programy zbrojeniowe UE.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.