Kina kontra "Świadek koronny"

Internetowy eksperyment TVN ze "Świadkiem koronnym" zakończył się próbą sił z właścicielami kin. Cinema City i Helios zdjęły film z afisza.

W ciągu miesiąca od kinowej premiery "Świadek koronny" zgromadził 925 tys. widzów. To świetny wynik. Tegoroczny lider - film "Dlaczego nie!" - w ciągu 45 dni miał 1,12 mln widzów.

Wynik "Świadka" byłby zapewne lepszy, gdyby nie to, że dwaj operatorzy kin wyrzucili go ze swego repertuaru, o czym poinformował branżowy serwis internetowy "Internet Standard". A to dlatego, że TVN, który wyprodukował "Świadka", zdecydował się na eksperyment - umieścił film w internecie po 19 dniach od premiery kinowej. Film w sieci można obejrzeć za 9 zł netto, ale wyłącznie w technice streaming video, czyli bez pobierania go na twardy dysk komputera (co ma zabezpieczać produkcję przed piractwem). Według prezesa stacji Piotra Waltera w internecie i kinach film mieli oglądać różni widzowie. Jego zdania nie podzielają jednak właściciele kin.

- W Polsce jeszcze nie zdarzyło się, żeby film odnoszący sukcesy kasowe w trzy tygodnie po premierze kinowej trafił do internetu. "Świadek koronny" spokojnie mógł chodzić w kinach przez sześć-siedem tygodni - mówi Rafał Rybski, dyrektor zarządzający Cinema City notowanej na warszawskiej giełdzie. To największa spółka w polskiej branży kinowej zarządzająca siecią 18 multipleksów (łącznie 198 sal) oraz pięć kin Imax. Jej udział w całym rynku wynosi blisko 35 proc.

"Świadka" zdjęła z afisza również firma Helios, drugi co do wielkości gracz na rynku multipleksów. Film wciąż jest w repertuarze Multikina, które podobnie jak TVN należy do Grupy ITI.

Decyzja właścicieli kin pokazuje, że internetową premierę "Świadka koronnego" potraktowali jako zagrożenie dla swojej działalności. I oddali ostrzegawczy strzał. Klasyczna ścieżka dystrybucji filmu wygląda tak: najpierw kina, potem DVD i wypożyczalnie, telewizje płatne i na końcu telewizje bezpłatne. Jednak na skutek rozwoju nowych mediów, jak np. telefonia komórkowa, internet czy wideo na życzenie (VoD), w ostatnich latach coraz częściej ta ścieżka ulega zmianom. W styczniu zeszłego roku należąca do milionera Marca Cubana firma dystrybucyjna 2929 Entertainment urządziła równoległą premierę filmu Stevena Soderbergha "Bubble" w kinach, na DVD oraz w systemach wideo na życzenie. Właściciele kin zaprotestowali i wycofali tytuł.

- Nie chodzi o konkurencję między kinem i internetem, lecz o zasady współpracy między kinami i dystrybutorami. Nie może być tak, że film jest w kilku kanałach dystrybucji jednocześnie. Dystrybutor nie poinformował nas o tym, że po trzech weekendach film zostanie umieszczony w internecie - podkreśla Rafał Rybski.

TVN nabrał wody w usta. Wszystko wskazuje na to, że "Świadek koronny" już nie wróci do kin Cinema City i Heliosa, bo wkrótce opowiedziana w nim historia trafi na antenę TVN jako serial "Odwróceni".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.