Rosati: Ministerstwo Skarbu się ośmiesza

Mamy sygnały, że z LOT wyciekały ogromne pieniądze. W tej sytuacji trudno oczekiwać Wersalu - tak wiceprzewodniczący sejmowej komisji skarbu Tomasz Markowski (PiS) tłumaczy groźby wiceministra skarbu pod adresem syndyka szwajcarskiego Swissaira

Syndyk Swissaira, szwajcarskiego udziałowca LOT, zagłosował na posiedzeniu rady nadzorczej przeciwko kandydatowi na prezesa forsowanemu przez resort skarbu. Konkurs wygrał Marek Mazur, który nie ma poparcia ministra. Skarb państwa ma ponad 60 proc. udziałów w LOT, ale nie ma większości w radzie nadzorczej. Po głosowaniu nad wyborem prezesa wiceminister skarbu Ireneusz Dąbrowski oskarżył syndyka Swissaira o "bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa". W liście, do którego dotarła "Gazeta", adresowanym do nadzorującego syndyka sędziego, Dąbrowski zagroził, że "rząd RP nie zawaha się przed podjęciem wszelkich środków", żeby przeciwdziałać temu zagrożeniu. Sędzia odrzucił zarzuty wiceministra.

Ostry ton listu Dąbrowskiego oburzył opozycję, która domaga się natychmiastowego spotkania z premierem. - Ten list jest skandaliczny, to poważny zgrzyt w stosunkach międzynarodowych - mówi poseł Aleksander Grad, przewodniczący sejmowej komisji skarbu. Wniosek o spotkanie popierają też posłowie koalicji rządzącej.

Dariusz Rosati, były minister spraw zagranicznych i były członek Rady Polityki Pieniężnej, dziś europoseł SdPl, podkreśla, że list Dąbrowskiego to wydarzenie bez precedensu. - Żądanie od syndyka szwajcarskiego udziałowca, żeby głosował zgodnie z wolą resortu skarbu, jest niezgodne z prawem - mówi Rosati. - Członkowie rady nadzorczej mają dbać o interes spółki, a nie o interes skarbu państwa. Ministerstwo się ośmiesza. To rzutuje na opinię, jaką Polska ma w świecie.

Dąbrowskiego broni wiceszef komisji skarbu Tomasz Markowski (PiS): - W LOT dochodziło do poważnych nadużyć, firma jest w trudnej sytuacji finansowej - mówi. - Ministra nie stać na ryzyko, że prezesa wybiorą osoby, które mają swój udział w tej trudnej sytuacji. Resort skarbu musi odzyskać kontrolę nad LOT. Można zarzucać wiceministrowi, że forma jego listu była niewłaściwa, ale minister z całą determinacją stanął w obronie interesu narodowego.

Według opozycji Dąbrowski powinien zostać odwołany. Ministerstwo Skarbu nie chce odnieść się do sprawy, twierdząc, że "nie zna dokładnej treści listu, na który powołują się media".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.