Plany prezesa Orlenu ws. biopaliw zaginęły

- Zgłosiłem propozycje dotyczące uzdrowienia sektora biopaliw. Rozpatruje je rząd i niebawem będą efekty - oświadczył wczoraj prezes Orlenu Piotr Kownacki, prezentując wyniki spółki za 2006 r. Tymczasem rząd nie rozpatruje żadnych propozycji nowego prezesa Orlenu, bo ich od niego nie dostał.

PKN Orlen jest właścicielem rafinerii w Trzebini, największej na polskim rynku przystosowanej do produkcji biopaliw. Zakład ma poważne problemy finansowe z powodu wydanego w końcu grudnia ub. roku rozporządzenia ministra finansów. Zgodnie z wytycznymi UE Zyta Gilowska obniżyła ulgę w podatku akcyzowym od 20-proc. biodiesla z 2,20 do 1 zł na litrze. - To spowodowało, że produkcja biopaliw stała się w Polsce nieopłacalna - wyjaśniał kilka tygodni temu rzecznik Orlenu Dawid Piekarz.

Po wejściu w życie tego prawa z początkiem stycznia banki zagroziły Trzebini wypowiedzeniem wielomilionowego kredytu na budowę instalacji do biodiesla. Kilka dni temu Orlen musiał więc zwiększyć gwarancje kredytowe dla Trzebini. Wczoraj Paweł Szymański, członek zarządu ds. finansowych, przyznał, że to tylko doraźne rozwiązanie i trzeba przywrócić opłacalność produkcji.

Według unijnych wymogów w 2010 r. blisko 6 proc. produkowanych w Polsce paliw będą musiały stanowić biopaliwa. Na razie zdaniem fachowców produkcja rzepaku i biopaliw oraz ich dystrybucja się nie opłaca. Od początku roku zmiany stawek akcyzy domagają się rolnicy i prywatne firmy, które zainwestowały w produkcję. Minister rolnictwa Andrzej Lepper w środę zagroził nawet wyjściem Samoobrony z koalicji.

Od 18 stycznia prezesem Orlenu jest Piotr Kownacki, znajomy prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli, w czasach gdy Kaczyński był prezesem NIK. Wczoraj na Giełdzie Papierów Wartościowych prezentował wyniki finansowe PKN. Zapytany, co zrobił, by przywrócić opłacalność produkcji biopaliw w Trzebini i w ogóle w Polsce, oświadczył, że zgłosił propozycje dotyczące uzdrowienia tego sektora. - Rozpatruje je rząd i niebawem będą efekty. Nie afiszujemy się z nimi jak inni, ale działania prowadzimy - oświadczył Kownacki.

Postanowiliśmy sprawdzić, jakie to pomysły. - Premier o żadnych propozycjach Kownackiego nie wie. Żadne jego propozycje do nas nie dotarły - poinformowała nas pracownica biura rzecznika prasowego premiera. O żadnych propozycjach Kownackiego nie słyszeli też: Jakub Lutyk, rzecznik Ministerstwa Finansów, Zbigniew Kamieński odpowiedzialny w Ministerstwie Gospodarki za biopaliwa ani Andrzej Lepper, szef resortu rolnictwa.

Kiedy zapytaliśmy o tę sprawę jeszcze raz, rzecznik Orlenu podał, że "Prezes PKN Orlen Piotr Kownacki" składał pisma dotyczące rozwiązań prawnych 20 listopada 2006 r. w Ministerstwie Finansów i 29 listopada w Ministerstwie Gospodarki. Sęk w tym, że Kownacki w listopadzie nie był jeszcze prezesem Orlenu, został nim dopiero w styczniu. Na dodatek tamte propozycje jeszcze w zeszłym roku zostały odrzucone. Zbigniew Kamieński z resortu gospodarki stwierdził nawet, że były "niepoważne".

Szef PKN zapowiedział wczoraj, że koncern będzie rozwijał sieć stacji detalicznych w krajach nadbałtyckich, gdzie silną pozycję i tanie paliwa mają firmy z Rosji, Norwegii i Finlandii. - Tamte firmy nie mają rafinerii. Będzie co przejmować - stwierdził Paweł Szymański z zarządu Orlenu.

Orlen rafinerię ma. Tyle że do litewskich Możejek od pół roku ropa dociera tylko statkami. Kurek na rurociągu Przyjaźń zakręcili Rosjanie. Rozwiązaniem mogłoby być w przyszłości połączenie z rurociągiem z Ukrainy (Odessa - Brody - Płock). Jednak prezes Kownacki nie wie, czy jest za przedłużeniem go na Litwę, czy nie. Zapowiedział, że PKN nie będzie nawet finansował budowy odcinka Płock - Brody.

Orlen planuje postawienie w Polsce 30 nowych stacji i przebudowę kolejnych 60. Ale kierowcy nie mają co liczyć na obniżki cen paliw. Paweł Szymański zapowiedział, że obniżenia marż z 20 do 10 proc. na stacjach detalicznych nie będzie, bo firma musi dbać o interes akcjonariuszy.

PKN Orlen ogłosił wczoraj wyniki za ubiegły rok. Przychody grupy wyniosły 52,8 mld zł. Zysk netto wyniósł 2,4 mld zł i był o 12 proc. niższy niż w 2005 r. Największą część zysku wypracował sektor rafineryjny - 1,76 mld zł. Roczny przerób ropy w Polsce wzrósł o 8 proc., do poziomu 13,6 mln ton. W rafineriach działających w Czechach przerób wzrósł o 3 proc., do 4,28 mln ton. W litewskich Możejkach, gdzie w 2006 r. spłonęła część instalacji, przerób obniżył się o 13 proc., do 8 mln ton, a zysk spadł pięciokrotnie - do 65,9 mln dol.

Copyright © Agora SA