Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej było więc w ubiegłym roku o 4,1% wyższe niż w 2005 roku.
Ekonomista zwrócił uwagę, że wzrost płac w całej gospodarce był niższy niż wzrost płac w przedsiębiorstwach, szacowany na 5 procent. To pokazuje, że presja płacowa jest widoczna przede wszystkim w przedsiębiorstwach i przemyśle - powiedział Jacek Wiśniewski.
Ekonomista podkreślił, że wyższemu wzrostowi płac w przedsiębiorstwach towarzyszy jednak wzrost wydajności pracy, co jest korzystne z punktu widzenia inflacji.