Wprowadzenie systemu Windows Vista reklamowanego hasłem "The Wow starts now" miało być wydarzeniem, które porwie tłumy. W 39 krajach na całym świecie o północy odbywały się imprezy promocyjne, Bill Gates stwierdził, że Vista to jego "pomnik dla ludzkości". Według oficjalnych słów prezesa koncernu Steve Ballmera , sprzedaż idzie wyśmienicie. Tymczasem, jak pisze w poniedziałek , reakcja klientów była znacznie mniej entuzjastyczna niż wtedy, gdy na rynek wchodził Windows 95. Szturm na sklepy, który nastąpił po premierze nie może równać się temu, który wywołały premiery np. ostatnich konsol do gry Nintendo i Sony. Już około 40 minut po premierze kolejka przed sklepem CompUSA na Piątej Alei znacznie się przerzedziła. Spektakularnych efektów liczącego 500 mln dolarów budżetu promocyjnego nie widać.
Umiarkowana reakcja klientów na nowe Vistę nie zraża jednak szefów Microsoftu. Kampania reklamowa i reakcja na nią skupiła się tym razem w internecie, medium znacznie mniej dostępnym w czasach Windows 95. Poza tym, jak podkreślają cytowani przez NYT szefowie Microsoftu, Vista nie wchodziła na rynek w razem z wzniosłą ideologią. W reklamach skupiono się głównie na technicznych parametrach systemu, trudno więc spodziewać się żywiołowych reakcji.
Kolejki chętnych do kupienia nie były, zdaniem cytowanych przez NYT ekspertów rynku oprogramowania, kilometrowe, bo Vista jest powszechnie dostępna i klienci nie boją się, że zabraknie dla nich egzemplarza. Wiele osób kupiło też Vistę przez internet. Tysiące internautów zamówiło już oprogramowanie w sklepie Amazon.
Na razie wiadomo, że w pierwszym miesiącu Vista dla przedsiębiorstw sprzedała się nieco słabiej niż Windows XP w tym samym czasie(liczba sprzedanych kopii była niższa o 3,7 proc.). Eksperci są jednak spokojni o dochody Microsoftu ze sprzedaży Visty w dłuższej perspektywie.
