W pikiecie uczestniczyło ponad dwustu rolników. Uczestnicy blokady wywiesili wielki transparent z napisem "Brukselo - morderco polskiego rolnictwa".
Rolnicy protestowali przeciwko nieopłacalnym cenom trzody chlewnej i żądają od rządu pilnej interwencji - przede wszystkim uruchomienia skupu żywca na rezerwy państwowe.
Rano z protestującymi rozmawiał poseł Samoobrony Lech Kuropatwiński, który zapewniał rolników, że skup i tak ruszy już w tym tygodniu, i że blokada w związku z tym nie ma sensu.
Kuropatwiński nie przekonał jednak rolników i co kwadrans wchodzili oni na rondo drogi numer 15 blokując ruch na skrzyżowaniu..