LOT pozbywa się części hotelu Marriott i Centralwings

Wiceminister skarbu Ireneusz Dąbrowski ujawnił wczoraj, że LOT sprzedał za 400 mln zł galerię stojącego w centrum Warszawy hotelu Marriott.

- LOT musiał mieć na pierwszą i drugą ratę zamówionych w USA najnowszych boeingów 787 - tłumaczył posłom z komisji skarbu. - LOT będzie się wyzbywał majątku, który jest mu niepotrzebny, by na bazie nowych samolotów budować siatkę połączeń długodystansowych. Wyemituje też ok. 30 proc. akcji, które trafią na giełdę. Skarb państwa zostawi sobie 51 proc. udziałów w spółce.

Minister zapowiedział też, że LOT jest gotowy sprywatyzować też spółkę-córkę Centralwings. Twierdził, że zakupem zainteresowana jest linia Germanwings, która należy do Lufthansy. - Dają więcej, niż LOT zainwestował w stworzenie Centralwings - przekonywał posłów.

Pod koniec ub.r. LOT sprzedał przez giełdę posiadane przez siebie akcje Pekao SA, uzyskując ok. 760 mln zł. Zdecydował o tym p.o. prezesa LOT Tomasz Dembski. Wczoraj miał przedstawić posłom strategię rozwoju LOT na najbliższe lata w oparciu o te pieniądze. Ale w Sejmie się po prostu nie pojawił.

Do tego na wniosek wiceministra prezentacja strategii została utajniona nie tylko dla mediów, ale nawet dla związkowców. - Ten Dembski się chowa, bo nie chce się publicznie skompromitować. Ukrywanie strategii przed załogą, która ma ją realizować, to coś niewiarygodnego. To wszystko, co dzieje się w LOT, to wyjątkowy skandal - grzmieli związkowcy na sejmowych korytarzach.

Copyright © Agora SA