Zdaniem prezesa ARP, Pawła Brzezickiego to ostatni krok na drodze restrukturyzacji polskich zakładów lotniczych a sprzedaż umożliwi mieleckiej fabryce wzmocnienie pozycji rynkowej, zdobycie technologii i zwiększenie różnorodności produkcji.
Finalizacja umowy jest uzależniona od zdobycia przez inwestora pozwoleń administracyjnych. Całkowita wartość transakcji wynosi 250 mln zł - w tej kwocie zawierają się też inwestycje, deklarowane przez Sikorsky`ego w Mielcu. Amerykanie chcą tam między innymi produkować śmigłowce bojowe UH-60 Black Hawk.
"Chcemy, by mieleckie zakłady zajmowały ważne miejsce w długodystansowej strategii naszej firmy" - mówi Jefferey Pino, prezes Sikorsky Aircraft.
W 2006 r. Sikorsky ogłosił plany budowy międzynarodowego wariantu budowy helikoptera Black Hawk, który produkowany będzie różnych miejscach na świecie. Polska fabryka będzie produkowała więc również gotowe śmigłowce Black Hawk, a nie tylko elementy do tego typu maszyn W swoich planach Sikorsky ma m.in. gruntowną modernizację zakładów lotniczych w Mielcu pod produkcję Black Hawka. Negocjacje Amerykanów z Agencją Rozwoju Przemysłu - trwały od ponad pół roku. Amerykanie zobowiązali się również zainwestować ponad 45 milionów dolarów w gruntowną modernizację linii technologicznych. Pozwoli to przenieść do Polski produkcję nowoczesnych helikopterów. Skala produkcji będzie zależała od zamówień, ale na początek w Mielcu ma być tworzonych 10 tego typu helikopterów.
Szefowie Sikorsky Aircraft podkreślają, że inwestycja w Polsce jest zgodna z ich strategią ekspansji na rynku europejskim. Jednak nie bez znaczenia pozostaje fakt, że Amerykanie prawdopodobnie wezmą udział w przetargu na śmigłowce dla naszego wojska i służb podlegających MSWiA. Wartość takiego kontraktu ocenia się nawet na 4 miliardy dolarów.
