Premier Kaczyński nie zachwycił inwestorów

Gospodarka ma się świetnie, a Polska poprawia warunki inwestowania - przekonywał inwestorów zagranicznych premier. A gdzie są drogi i prostsze przepisy? - pytali inwestorzy.

- Już dziś można powiedzieć, że jest bardzo dobrze. Do Polski trafi w tym roku 10 mld dol. inwestycji zagranicznych, a może nawet więcej - tak premier Jarosław Kaczyński rozpoczął wczoraj wystąpienie przed członkami międzynarodowych izb handlowych. Zachwalał osiągnięcia naszej gospodarki: dynamiczny wzrost eksportu, niską inflację, wzrost produkcji i spadek bezrobocia. Zapewniał też, że dobra passa potrwa dłużej, a pomogą w tym dostępne w większym stopniu środki unijne.

Premier podkreślał też działania rządu, które jego zdaniem znacznie poprawiają warunki inwestowania w Polsce. - To przede wszystkim działania w zakresie naprawy państwa, walki z korupcją (powołanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, reformy w policji i wymiarze sprawiedliwości) i biurokracją - wyjaśniał.

- Nie znam inwestora, który by nie mówił, że z korupcją i biurokracją trzeba walczyć. Ale niepokoi mnie to, dlaczego wciąż nie mamy odpowiedniej sieci dróg i autostrad, dlaczego cały czas tylko mówimy, co będzie się zmieniać w infrastrukturze - mówi Roman Rewald, prezes Amerykańskiej Izby Handlowej. Jego zdaniem jest źle, że polskie społeczeństwo nie ma świadomości, jak ważna dla rozwoju gospodarki jest infrastruktura.

Temat dróg powrócił jak bumerang przy pytaniu, dlaczego mimo dużego bezrobocia coraz mniej jest chętnych do pracy. Inwestorzy zwracali uwagę, że oficjalne dane o bezrobociu nie mówią prawdy o jego skali i rozkładzie geograficznym. - Zgadzam się, że realnie stopa bezrobocia w Polsce wynosi pewnie 8-9 proc. Więcej potencjalnych pracowników jest pewnie na tzw. ścianie wschodniej, pytanie tylko, czy państwo będziecie chcieli tam zainwestować - zastanawiał się Kaczyński. - Bez dróg nie zainwestujemy - odpowiadali inwestorzy. - Jeśli dowóz towarów odbywa się z prędkością 30 km na godzinę, dla firm oznacza to większe koszty. Zbudujcie porządną drogę do Białegostoku, Rzeszowa, to od razu ten teren zapełni się biznesem. Amerykanie policzyli, że 1 dolar zainwestowany w infrastrukturę już po roku daje 1,5 dolara zwrotu w postaci rozwoju gospodarczego - przekonuje Rewald.

Cristiano Pinzauti z Włoskiej Izby Handlowo-Przemysłowej mówi, że rozwój terenów omijanych dotąd przez inwestorów wspierałyby jeszcze: budowa mieszkań dla pracowników, sprzyjanie rozwojowi drobniejszych firm, które mogłyby współpracować z koncernami, dobre przygotowanie gruntów pod inwestycje. - Inwestorów przyciągają specjalne strefy ekonomiczne, gdzie można być zwolnionym z podatków. Dziś raczej nie da się tworzyć nowych stref, ale władze lokalne mogą dawać pewne ulgi, ułatwienia. Koszt doprowadzenia mediów do działki to ok. 0,5 mln zł. Dla małej firmy, która zamierza zainwestować 3-4 mln zł, to cena zaporowa. A na jednej dużej uzbrojonej działce mogłoby się ulokować wiele firm-poddostawców - wyjaśnia.

Mimo zapewnień premiera o licznych działaniach rządu mających upraszczać działalność gospodarczą inwestorzy zagraniczni pytali jeszcze o: szybkie załatwianie spraw urzędowych, tzw. jedno okienko (premier odpowiada: "będzie"), uproszczenie procedur dotyczących podatku VAT ("chcemy upraszczać wszystkie procedury"), walkę z nielegalnym handlem m.in. papierosami ("to będzie przedmiot zainteresowania CBA"), zatrzymanie prywatyzacji ("chcemy prywatyzować, ale nie szybko i po niskiej cenie"), rozwój sieci kolejowej ("będą szybkie pociągi między największymi ośrodkami miejskimi i sieć odciążająca transport drogowy"), ograniczenia dla hipermarketów ("nie będzie zakazu handlu w niedziele, tylko w niektóre dni w roku; Ustawa o sklepach wielkopowierzchniowych nie jest projektem rządowym" - Samoobrona chce, by pozwolenia dla marketów wygasały po kilkunastu latach i niekoniecznie były przedłużane).

Według najnowszego raportu Banku Światowego Polska jest na 75. miejscu, jeśli chodzi o warunki prowadzenia biznesu, i w ciągu ostatniego roku spadła o jedną pozycję. - Polska gospodarka szybko się teraz rozwija, ale to zasługa dobrej koniunktury na świecie. Jednocześnie to doskonały moment, by podjąć potrzebne reformy. Jeśli prześpimy ten najlepszy czas, nie będziemy reformować finansów publicznych, prywatyzować, to wzrostu gospodarczego może nie udać się utrzymać - kwituje Roman Rewald.

Copyright © Agora SA