Klientka wygrała z bankiem bój o prowizję

Czy wszystkie banki będą musiały znieść prowizje za wypłacanie gotówki z konta w bankowym okienku?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wkrótce może zabronić bankom pobierania prowizji za wypłatę gotówki z konta osobistego w oddziale - dowiaduje się "Gazeta".

Wysokie prowizje za pobieranie gotówki przy okienku bankowym wprowadziły w ostatnich latach wszystkie banki. Jako ostatni zrobił to w marcu tego roku PKO BP, którego klienci muszą teraz płacić 2,5 zł za każdą wypłatę pieniędzy w oddziale (wyłączając transakcje o wartości powyżej 500 zł).

W innych bankach opłaty wprowadzono już dawno temu i są jeszcze wyższe. Np. w BPH każda wypłata gotówki w oddziale kosztuje aż 5 zł, a w Banku Millennium i BZ WBK - 3 zł. W ING Śląskim każą sobie płacić tyle co w PKO BP - 2,5 zł.

Bankowcy tłumaczą, że żądają opłat, by rozładować kolejki w oddziałach i przyzwyczaić klientów do bardziej nowoczesnych form wypłacania gotówki. - Każdy klient za darmo dostaje kartę debetową, którą może bez prowizji wypłacać gotówkę z konta za pośrednictwem bankomatów - przypominają.

Sąd Najwyższy: ta prowizja jest nielegalna!

Prowizje za dostęp do własnych pieniędzy w oddziale mimo wszystko wywołują sporo kontrowersji. Gdy taką opłatę wprowadził PKO BP, głośno zaprotestowały organizacje emerytów, argumentując, że starsze osoby boją się korzystać z bankomatów, bo mogą łatwo zostać okradzione. Ale emeryci nic nie wskórali, bank nie wycofał się ze swojej decyzji.

Być może wkrótce będzie musiał to zrobić, podobnie jak inne banki. Wszystko dzięki uporowi jednej z klientek Banku Millennium, która w 2002 r. zaskarżyła do sądu dwuzłotową opłatę za wypłatę pieniędzy przy okienku i po trwającej ponad cztery lata batalii prawnej wygrała!

Jej prawnicy Edwin i Radosław Góralowie tłumaczyli, że prowizja jest bezprawna, bo bank ogranicza klientce dostęp do jej pieniędzy. Zwracali też uwagę, że bank pobiera już opłatę za prowadzenie konta, która powinna obejmować również wypłatę gotówki nie tylko w bankomacie, ale również w oddziale.

W pierwszej instancji sąd przyznał klientce rację, ale później sprawa krążyła między sądem apelacyjnym a Najwyższym. Latem ubiegłego roku sędziowie Sądu Najwyższego orzekli, że Millennium ogranicza klientom dostęp do gotówki, ale bank wniósł o kasację wyroku. Jak dowiedziała się kilka dni temu "Gazeta", Sąd Najwyższy postanowił właśnie, że w ogóle nie przyjmie kasacji do rozpatrzenia. To w praktyce oznacza ostateczny triumf klientki.

UOKiK: banki będą musiały znieść opłaty

Werdykt Sądu Najwyższego może być brzemienny w skutkach dla innych banków pobierających opłaty za wypłacanie gotówki przy okienku. - Teraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów powinien wpisać tę prowizję na czarną listę, czyli do rejestru klauzul niedozwolonych - uważa mec. Radosław Góral. - Wyrok dotyczy co prawda konkretnego banku i klientki, więc i tzw. klauzula niedozwolona będzie "spersonalizowana", ale będziemy ją stosowali w postępowaniach wobec innych banków - zapowiada Małgorzata Cieloch z biura prasowego UOKiK.

Bank Millennium nie podjął jeszcze decyzji o rezygnacji z opłat, czeka na oficjalną wiadomość z UOKiK. - Jeśli taka klauzula będzie wprowadzona, to się do niej dostosujemy. Ale nasze stanowisko zależy też od tego, jak zachowają się inne banki - mówi rzecznik Millennium Wojciech Kaczorowski.

Z naszych informacji wynika, że prawnicy Banku Millennium będą próbowali podważyć sens klauzuli. Sąd zakwestionował bowiem opłatę, która formalnie już nie obowiązuje. W czasie trwania procesu z klientką taryfa opłat i prowizji została zmodyfikowana i teraz obowiązuje już inna opłata - 3 zł. To nic, że jest nawet wyższa od poprzedniej. Grunt, że to już zupełnie inny przepis niż ten, o który trwała batalia w sądzie.

Bój idzie o 100 mln zł rocznie

Związek Banków Polskich nie zajmuje głosu w sporze. Norbert Jeziolowicz z ZBP podkreśla, że banki chcą przekonać klientów do korzystania z bankomatów, bo ich obsługa jest tańsza niż pensje pracowników, którzy musieliby obsługiwać klientów wypłacających gotówkę.

Bój idzie o ogromne pieniądze. Co prawda banki nie podają informacji, ile zarabiają na prowizjach za wypłatę pieniędzy w oddziałach, ale wiadomo, że np. w bankomatach Polacy dokonują rocznie 500-600 mln wypłat. Liczba wypłat w okienkach bankowych jest przynajmniej dziesięciokrotnie mniejsza, ale jeśli każda taka operacja kosztuje średnio 3 zł, to i tak banki zarabiają z tego tytułu ok. 100 mln zł rocznie.

Copyright © Agora SA