Nowa ulga PiS: 120 zł na dziecko

Nowa ulga podatkowa: 120 zł rocznie na każde dziecko. To kpiny - komentują internauci

Politycy PiS, ale także LPR, a nawet PO, od dawna przekonują, że polski system podatkowy nie wystarczająco wspiera rodziny. Jedynym prorodzinnym elementem jest w nim możliwość wspólnego opodatkowywania się małżonków, a także rodziców i dzieci w rodzinach niepełnych.

Przed wyborami PiS obiecał nową ulgę: odpis podatkowy na każde dziecko. Potem zmienił zdanie i w rządowym projekcie zmian do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) na 2007 r. zapisał ulgę, ale tylko na dzieci w rodzinach z co najmniej trójką pociech. Dopiero w następnych latach ulga miałaby objąć najpierw rodziny z dwójką dzieci, a w końcu także pozostałe. Za każde dziecko rodzicom miał przysługiwać odpis od podatku w wysokości dodatkowej kwoty wolnej od podatku, co oznaczałoby zysk w wysokości przeszło 570 zł. Rodzinie z trójką dzieci dawałoby to odliczenie od podatku w wysokości przeszło 1700 zł rocznie.

Te plany są już chyba nieaktualne. W czasie prac nad rządowym projektem zmian do ustawy o PIT posłanki PiS złożyły niespodziewanie poprawkę rozszerzającą ulgę na wszystkie dzieci już od przyszłego roku. Odpis byłby jednak znacznie niższy od tego, który zaproponował rząd. Rodzic mógłby odpisać od podatku 120 zł rocznie na jedno dziecko. To daje 10 zł na miesiąc.

Internauci nie zostawiają suchej nitki na tym pomyśle. - Ulga starczy na dwie paczki pieluch i mleko w proszku - komentuje Miron999. - No na kilka maskotek wystarczy (takich byle jakich), na dwie duże też. Ale już nie wystarczy na większą zabawkę edukacyjną. Nie wystarczy też np. na komplet: zimowe buty i kurtka/kombinezon, a na lżejsze buty i lżejszą kurteczkę też ledwo starczy. Chyba, żeby założyć, że dzieci ubieramy w szmateksie (włącznie z butami). Wtedy kupimy więcej - szacuje Ula.

- Ulga 120 zł rocznie na dziecko jest robieniem sobie żartów z osób wychowujących dzieci. Przy kosztach wychowywania dzieci ta kwota nie ma dla nich żadnego znaczenia - denerwuje się Jerzy_w11. - Jak to ma się do kosztów wychowania i utrzymania dziecka!? W czym ta kwota ma "ulżyć"!? Ulga podatkowa na dziecko w takiej kwocie to jak plunięcie w twarz rodzicom! - wtóruje mu Gosikka. - Ulga 120 zł rocznie na dziecko to spory koszt dla budżetu i niemal zerowy zastrzyk dla rodziców - twierdzi natomiast Jwojnar.

Są też, choć w mniejszości, inne głosy. - Lepsze coś niż nic - uważa Zbynek1968. - Nieważne ile, ja się nie obrażę, jak będę mogła sobie co nieco odliczyć - dodaje Sikorka68.

Teoretycznie zarówno wysokość jak i zakres ulgi mogą się jeszcze zmienić. Posłowie mogą zgłosić jeszcze inne warianty. Nie jest też wykluczone, że poparcie zyska ostatecznie rządowa wersja. Coraz bardziej prawdopodobne jest jednak to, że w przyszłym roku ulgi na dzieci w ogóle nie będzie. Komisja finansów publicznych przerwała prace nad zmianami do ustaw podatkowych i nie wiadomo kiedy je wznowi. Na razie czeka, aż PiS zagwarantuje sobie większość parlamentarną.

Ulga w wersji rządowej miała kosztować budżet 700-800 mln zł. Nie wiadomo jaki byłby koszt ulgi w wysokości 120 zł na każde dziecko.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.