Czy tygodnik "Ozon" zniknie z rynku?

Udziałowcy tygodnika nie chcą dłużej w niego inwestować i w każdej chwili mogą podjąć decyzję o zamknięciu pisma i likwidacji spółki

Według naszych nieoficjalnych informacji udziałowcy spółki Ozon Media chcieli zakończyć jej działalność już dwukrotnie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Losy "Ozonu" zawisły na włosku pod koniec czerwca oraz w minionym tygodniu. Do zamknięcia nie doszło tylko dlatego, że grupa pracowników spółki, do której należy m.in. naczelny "Ozonu" Grzegorz Górny, zadeklarowała, że chce przejąć tytuł. Ale nie ma na to środków. - Teraz pracownicy szukają kapitału, a udziałowcy czekają - mówi nasz informator. Według niego pracownicy mieli czas na znalezienie inwestora do końca lipca, ale niewykluczone, że dostaną czas do końca wakacji.

Największymi udziałowcami Ozon Media są Janusz Palikot (właściciel Polmosu Lublin, obecnie poseł PO, skupiający 63 proc. udziałów), Joanna Drzymała (córka Zbigniewa Drzymały, właściciela m.in. firmy i klubu piłkarskiego Groclin) i Grzegorz Pindur (prezes zarządu IDS Scheer Polska). Z Januszem Palikotem nie udało nam się wczoraj skontaktować. Telefonu nie odbierał również Grzegorz Górny, naczelny "Ozonu".

- Żeby podjąć decyzję o zamknięciu tytułu, wspólnicy muszą się zebrać na walnym zgromadzeniu. A zgromadzenia nie było od początku czerwca - zaznacza Tomasz Kępiński, rzecznik spółki Ozon Media. Według niego sytuacja spółki nie zmieniła się od jesieni zeszłego roku, kiedy udziałowcy aktywnie szukali dla pisma inwestora branżowego. Janusz Palikot nawet wynajął w tym celu austriacki Erste Bank, ale nie przyniosło to efektu. Pod koniec grudnia udziałowcy postanowili, że nadal będą wydawać tygodnik, i dokapitalizowali wydawnictwo kwotą 550 tys. zł, a następnie w styczniu tego roku dołożyli kolejne 7 mln zł. W lutym spółka otrzymała jeszcze 3 mln zł. Zastrzyki finansowe nie poprawiły jednak sprzedaży "Ozonu", który według danych ZKDP odnotował w lutym rekordowo niską sprzedaż na poziomie 21,8 tys. egzemplarzy. W kwietniu sprzedaż wzrosła do 38,5 tys. egzemplarzy.

Znalezienie nowego inwestora dla "Ozonu" może być wyjątkowo trudne nie tylko z powodu jego słabej pozycji rynkowej, ale i kondycji całego segmentu tygodników, który boryka się ze spadkowym trendem już od kilku lat.

"Ozon" zadebiutował w kwietniu zeszłego roku, a pierwszy numer sprzedał się w 97 tys. egzemplarzy. Wynik się pogarszał, więc do dymisji się podali prezes wydawnictwa oraz redaktor naczelny tytułu. Na ich miejsce przyszli Michał Jeżewski i Grzegorz Górny wywodzący się z chrześcijańskiego kwartalnika "Fronda". Pod ich rządami tygodnik zyskał wyraźny konserwatywny, katolicki charakter.

Jaką stratą byłoby zniknięcie ?Ozonu??
Copyright © Agora SA