Trybunał Konstytucyjny badał tę sprawę na wniosek rzecznika praw obywatelskich. Chodzi o to, że osoby prowadzące działalność gospodarczą opodatkowaną liniowym 19-proc. podatkiem od dochodów osobistych (PIT) - inaczej niż zwykli podatnicy, jak emeryci czy pracownicy etatowi - nie mogą dzielić się swoim podatkiem z organizacjami pożytku publicznego. Ich zdaniem to dyskryminacja. - Przepisy podatkowe naruszają w tym wypadku konstytucyjne zasady równości i sprawiedliwości społecznej - przekonywał tydzień temu w czasie rozprawy przed Trybunałem Ryszard Zelwiański z biura rzecznika. Dowodził, że ustawa o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, która wprowadziła możliwość przekazywania 1 proc. podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego, dała taką możliwość wszystkim podatnikom rozliczającym się z fiskusem w ramach PIT. Ustawa podatkowa miała jedynie określić zasady przekazywania na darowizny 1 proc. podatku. - Tymczasem podzieliła podatników na tych, którzy mogą przekazać taką darowiznę, i tych, którzy tego zrobić nie mogą - mówił Ryszard Zelwiański.
Trybunał odroczył ogłoszenie werdyktu w tej sprawie o tydzień. Wczoraj oznajmił, że nie dopatrzył się naruszenia konstytucji w przepisach wykluczających przekazywanie jako darowizny 1 proc. podatku przez takich podatników.
Trybunał tłumaczył, że decydując się na tę formę opodatkowania, przedsiębiorca "dostaje radykalne zmniejszenie ciężaru podatkowego". Łączy się to jednak z ograniczeniem możliwości korzystania z preferencji zapewniających swobodę wyboru przeznaczenia części podatku organizacjom pożytku publicznego. Jeśli podatnik uzna, że darowizna 1 proc. jest dla niego ważniejsza niż opodatkowanie liniowym PIT, może wybrać rozliczanie się z fiskusem na tzw. zasadach ogólnych, czyli według skali podatkowej ze stawkami 19, 30 i 40 proc. Wtedy będzie mógł dzielić się podatkiem z organizacjami pożytku publicznego.
Wyrok jest ostateczny.
