Prawie 920 mln zł - tyle pieniędzy Polska przeznaczyła w 2005 roku na pomoc krajom najbiedniejszym. W tym roku możemy wydać nawet miliard!
- Nic dziwnego, że na pomoc rozwojową rezerwujemy coraz więcej pieniędzy. Cały świat płaci na rozwój najuboższych coraz więcej, Polska podąża za globalnym trendem - mówi "Gazecie" Paweł Bagiński z MSZ. Ze wstępnego raportu OECD wynika, że kraje zamożne (w tym Polska) przeznaczyły w zeszłym roku na pomoc rozwojową w sumie 106,5 mld dol. To najwięcej w historii i o ponad 30 proc. więcej niż w poprzednim roku. Rekordowo dużo płacą Skandynawowie: Norwegowie przeznaczają na tę pomoc ponad 0,93 proc. PKB, czyli 2,8 mld dol. Najwięcej - w kategoriach bezwzględnych - zapłacili za rozwój biednych Amerykanie (ponad 27,5 mld dol., co daje 0,22 proc. ich PKB).
Co pomogło osiągnąć rekordowy wynik w skali globalnej? - Ubiegły rok był ważny dla krajów najuboższych. Globalne akcje społeczne, takie jak koncert Live8 czy Make Poverty History na pewno wsparły decyzje rządów o większej pomocy dla ubogich - wyjaśnia Jan Szczyciński z polskiego oddziału UNDP (Program ONZ ds. Rozwoju). Ale jak wynika z badań OECD, najważniejszymi czynnikami, które podniosły wartość pomocy w 2005 roku, są: pomoc dla ofiar tsunami (w sumie ok. 2,2 mld dol.) i oddłużenie Iraku i Nigerii - w sumie ponad 19 mld dol.
Polska w tym roku ma wydać na pomoc krajom najuboższym 0,1 proc. PKB. To ponad miliard złotych. Ponad 80 proc. z tej sumy musimy wpłacić do UE w formie specjalnej składki, którą Unia sama rozdzieli.
Na pomoc dwustronną z Polski - czyli bezpośrednio na budowę szpitali w Angoli czy szkolenia dla urzędników z Ukrainy przez polskie organizacje pozarządowe - zostaje 85 mln zł. O sposobie ich wydania decyduje MSZ. Część pieniędzy nasz resort finansów przeznaczy na umorzenie niespłacalnych kredytów (np. Etiopii).
Jakie projekty powstały w zeszłym roku za pieniądze MSZ? Organizacje pozarządowe budowały szkoły i dostarczały wodę potrzebującym, szkoliliśmy specjalistów w krajach rozwijających się, polskie ambasady wyposażały szpitale w Afryce.
Dlaczego wydajemy coraz więcej na pomoc najuboższym?
- Wymaga tego od nas Unia Europejska, ale to również realizacja strategii rządowej z 2003 roku - wyjaśnia Paweł Bagiński z MSZ. W "Strategii polskiej współpracy na rzecz rozwoju" zapisano wzrost wartości naszej pomocy. Zgodnie z dokumentem za cztery lata zapłacimy z budżetu za rozwój najuboższych nawet 2,3 mld zł (0,17 proc. PKB).
