Rząd poszedł górnikom na rękę

Jak poinformował we wtorek premier Kazimierz Marcinkiewicz - rząd wycofa jutro z Trybunału Konstytucyjnego skargę na ustawę o emeryturach górniczych.

Ustawa o emeryturach i rentach z FUS została przyjęta przez Sejm 27 lipca pod naciskiem protestów kilku tysięcy górników, którzy demonstrowali pod gmachem parlamentu. Doszło wówczas do starć z policją.

Ustawa wprowadza specjalny system emerytalny dla górników, którzy będą mogli, bez względu na wiek, przechodzić na emeryturę po 25-ciu latach pracy. Zapis ten ma dotyczyć tylko tzw. górników dołowych, czyli pracujących w najtrudniejszych warunkach. Ustawa przedłuża też o rok, do 2007 roku, możliwość nabycia praw do wcześniejszej emerytury na zasadach obowiązujących w starym systemie emerytalnym.

Zgodnie z ustawą, w wieku 55 lat będą mogli przejść na emeryturę pracownicy, których okres pracy górniczej lub równorzędnej z nią wynosi: dla kobiet 20 lat i dla mężczyzn 25 lat, w tym co najmniej 10 lat przepracowanych pod ziemią.

Ustawę podpisał w sierpniu prezydent Aleksander Kwaśniewski. Były premier Marek Belka, który wcześniej wystąpił do prezydenta by jej nie podpisywał, pod koniec października zaskarżył ją do Trybunału Konstytucyjnego.

Zdaniem niektórych ekonomistów, specjalne emerytury dla górników są nieuzasadnionym przywilejem dla jednej z branż. Stanowią też wyłom w systemie emerytur i są znacznym obciążeniem dla budżetu.

Związkowcy zarówno z NSZZ Solidarność jak i OPZZ zaapelowali do nowego rządu premiera Kazimierza Marcinkiewicza o wycofanie skargi z Trybunału. Zapowiadali, że będą protestować w obronie ustawy. Z kolei stowarzyszenia pracodawców zapowiadały, że jeśli rząd wycofa skargę, to oni zaskarżą ustawę.

O niepodpisywanie ustawy zwróciła się także wcześniej do prezydenta Kwaśniewskiego Platforma Obywatelska oraz Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Uważają oni, że górnicze przywileje emerytalne są niezgodne z Konstytucją.

Copyright © Agora SA