Steve Case odchodzi z Time Warner

Steve Case, współzałożyciel AOL i architekt jej fuzji z Time Warner, odchodzi z rady nadzorczej największego koncernu medialnego na świecie

Odejście Case'a, o którym spółka poinformowała w poniedziałek, dziennik "The Wall Street Journal" określił jako "gwałtowne". Sam zainteresowany tłumaczy, że chce bardziej zaangażować się w rozwój swojej własnej firmy inwestycyjnej Revolution LLC, która ma uruchomić internetowy serwis medyczny. - Odchodząc z Time Warner, będę miał więcej czasu na rozwój Revolution i uniknę potencjalnego konfliktu interesów, jeśli Revolution wkroczy w nowe branże - powiedział Steve Case.

W 2000 r. założona przez Case'a spółka internetowa America Online (AOL) połączyła się z koncernem medialnym Time Warner. Wartość sfinalizowanej w styczniu 2001 r. fuzji wyniosła 103,5 mld dolarów. W jej wyniku powstała największa pod względem przychodów spółka medialna. Jednak transakcja nie przyniosła spodziewanych korzyści: kurs akcji koncernu spadał, jego wyniki finansowe pozostawiały dużo do życzenia, a AOL konsekwentnie tracił abonentów i stawał się kulą u nogi medialnego molocha. We wrześniu 2003 r. AOL Time Warner usunął z nazwy pierwszy człon. Sam Steve Case stał się głównym obiektem krytyki ze strony inwestorów i analityków. W 2003 r. zrezygnował z fotela prezesa spółki, ale pozostał w jej radzie nadzorczej.

Nieoficjalne źródła wiążą jego odejście z negocjacjami w sprawie sprzedaży pakietu akcji AOL. O ich zakup starają się Microsoft oraz Google. Jeden z bliskich współpracowników Case'a powiedział "The Wall Street Journal", że założyciel AOL przez całe swoje życie walczył z Microsoftem i dlatego wolałby zawrzeć alians z firmą Google. Właśnie niechęć wobec rozmów z gigantem z Redmond miała być powodem odejścia menedżera.

W ubiegłym kwartale przychody AOL spadły o 5 proc., głównie za sprawą spadku liczby abonentów. Z usług tego dostawcy internetu przestało korzystać aż 678 tys. osób, ale wciąż pozostaje ich ponad 20 mln. Znacznie lepiej radzą sobie inne działy Time Warner. Skonsolidowane przychody kolosa wzrosły o 6 proc., do 10,5 mld dolarów, a zysk netto - o 80 proc. i osiągnął poziom 897 mln dolarów. - Rynkowi powinny się spodobać te wyniki - powiedział Thomas Eagan, analityk Oppenheimer & Co.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.