- Celowo wyeliminowaliśmy z nazwy przymiotnik "kablowy", bo chcemy się dostosować do rozwoju technologii, a te mogą być również bezprzewodowe - powiedział Jerzy Straszewski, prezes PIKE, która powstała w rocznicę wejścia w życie Prawa telekomunikacyjnego. Pozwoliło ono operatorom telewizji kablowej formalnie przekształcić się w operatorów telekomunikacyjnych.
Z kolei Janusz Arciszewski, prezes spółki Aster-City Cable, do której należy m.in. sieć kablowa Aster, podkreśla, że w przyszłym roku połowa przychodów jego firmy będzie pochodziła z usług niezwiązanych z rozprowadzaniem programów telewizyjnych. Podczas gdy trzy lata temu ich udział wynosił ok. 10-15 proc. - Nie jesteśmy już tym tradycyjnym "kablarzem", który chodzi po dachu i układa przewody - dodaje Arciszewski.
Jednak większość problemów, z którymi boryka się obecnie Izba, dotyczy akurat telewizji. Członkowie PIKE bowiem nadal walczą z Ustawą o kinematografii, która obciąża ich (na równi ze stacjami telewizyjnymi) podatkiem w wysokości 1,5 proc. rocznych przychodów z tytułu reemisji programów telewizyjnych. PIKE złożyła do Rzecznika Praw Obywatelskich wniosek, w którym domaga się zaskarżenia feralnej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. - Zależy nam na tym, żeby Trybunał zajął się sprawą do końca roku, bo od 1 stycznia 2006 r. już zostaniemy objęci opłatami - powiedział Tomasz Węgrzyński, wiceprezes zarządu Izby.
Kolejnym zagrożeniem dla przychodów operatorów są opłaty, których domaga się od nich TVP za reemisję swoich programów. Operatorzy stanowczo odmawiają i powołują się na ustawę o radiofonii i telewizji nakazującą im włączenie do swojej oferty w pierwszej kolejności kanałów telewizji publicznej. Nieoficjalnie obie strony konfliktu sugerowały, że pomysł opłat powstał w wyniku problemów z dystrybucją kanału TVP Kultura, którego status nie zobowiązuje operatorów do włączenia go do swoich sieci. W czwartek władze PIKE poinformowały, że 21 czerwca skierowały do TVP projekt porozumienia zakładający nieodpłatną reemisję TVP Kultura w sieciach kablowych. - Brakuje na nim tylko podpisu TVP - mówi Adam Wójcik z zarządu PIKE.
Jarosław Szczepański, rzecznik TVP, ripostuje: - Byłem na spotkaniu w sprawie tego porozumienia i operatorzy nie chcieli go podpisać!
W tym tygodniu Izba podpisała porozumienie w sprawie bezpłatnego rozprowadzania programów Polsat, Polsat 2, TV4 oraz TV Puls. Według Wójcika identyczny dokument z TVN może zostać podpisany już "jutro albo w przyszłym tygodniu".