Kara dla PGNiG wraca jak bumerang

Dwa miliony złotych kary ma zapłacić PGNiG za złamanie prawa konkurencji - dowiedziała się ?Gazeta". Urząd antymonopolowy po raz kolejny stwierdził, że gazowy monopolista nadużywał swojej pozycji rynkowej na niekorzyść firmy Bartimpex, należącej do Aleksandra Gudzowatego

Decyzja prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczy zdarzeń z przeszłości - może jednak dać Bartimpeksowi powody do sporej satysfakcji. Firma poskarżyła się na Polskie Górnictwo Naftowe i Gazowe na początku 2001 r. We wniosku do UOKiK Bartimpex stwierdził, że został poszkodowany przez PGNiG, który odmówił przesyłu gazu, kupowanego przez firmę za. Bartimpeksowi chodziło o gaz, który miał popłynąć rurociągiem Bernau - Szczecin. PGNiG odmówiło udostępnienia swojej sieci, zasłaniając się interpretacją ówczesnych przepisów, które miały nakładać obowiązek przesyłu gazu tylko, gdy był on wydobywany na terenie Polski.

PGNiG jest naturalnym monopolistą jeśli chodzi o sieć przesyłową. Nie mogąc zapewnić dystrybucji norweskiego gazu, Bartimpex - jak twierdzi w pismach do UOKiK - musiał porzucić plany budowy gazociągu Bernau-Szczecin. Urząd uznał zasadność skargi Bartimpexu i pod koniec grudnia 2002 r. po raz pierwszy ukarał monopolistę.

PGNiG odwołał się do sądu ochrony konkurencji. Ten nie rozstrzygnął meritum sprawy, a jedynie uchylił decyzję UOKiK-u z przyczyn formalnych. Bartimpex na dawał za wygraną i znów złożył skargę do urzędu antymonopolowego. Ruszyło drugie śledztwo. Zakończyło się ono ogłoszoną w środę decyzją o dwumilionowej karze dla monopolisty.

Paradoksalnie, w tym czasie sam PGNiG zmienił swoje postępowanie i od połowy 2003 r. nie odmawiał przesyłu gazu kupionego za granicą. To jednak nie uchroniło go od kary. Obowiązujące w Polsce prawo pozwala karać za sam fakt nadużycia pozycji dominującej, nawet jeśli procederu zaniechano.

Ani PGNiG, ani Bartimpex nie chciały komentować decyzji urzędu antymonopolowego.

Nie jest jednak tajemnicą, że od tego czasu sytuacja zmieniła się w zasadniczy sposób. PGNiG nie zajmuje się już przesyłem gazu. Ze względu na wejście w życie unijnego prawa, działalność przesyłowa została przekazana do niezależnej spółki Gaz System (w 100 proc. należącej do skarbu państwa). Głównym odbiorcą jej usług pozostaje jednak PGNiG, z którym na początku lipca 2005 r. Gaz System podpisał umowę wartą blisko 2 mld zł.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.