PZL ma prestiżowy kontrakt

Państwowe Zakłady Lotnicze "Świdnik" w ramach kontraktu z armią amerykańską rozpoczęły produkcję elementów do myśliwca F-14 Tomcat. To tym właśnie myśliwcem latał w filmie "Top Gun" słynny aktor Tom Cruise

Wczoraj w PZL Świdnik, w obecności ambasadora USA w Polsce Victora Ashe'a, przekazano pierwszy element myśliwca - panel drzwiowy przedziału radiowego. Amerykanie zapowiedzieli kolejne zlecenia, choć nie mówili o szczegółach. Wiadomo, że zamówienia będą dotyczyć elementów do myśliwca F-14. O tym, że zamówienia w Świdniku będą znaczące, może świadczyć otwarte wczoraj na terenie fabryki biuro techniczne marynarki wojennej USA, które ma się zająć kontrolą tego, co Świdnik będzie produkował i sprzedawał za ocean.

- Dotychczas Amerykanie zainwestowali w Świdniku jedynie 325 tys. dol., ale współpraca ma charakter prestiżowy. PZL Świdnik jest jedyną fabryką w Europie, z którą marynarka wojenna USA podpisała kontrakt na dostawę części - powiedział nam Jan Mazur, rzecznik prasowy PZL Świdnik.

Kontrakt nie ma nic wspólnego z umową offsetową wynikającą z zakupu dla polskiej armii myśliwców bojowych F-16.

Dzięki konkurencyjnym cenom świdnicki zakład w ramach 20 programów współpracuje z dziesięcioma firmami. Te największe to włoska Agusta (w Świdniku powstają kadłuby do helikoptera Agusta A 109), amerykański Bell (belki ogonowe do śmigłowców Bell 412), zachodnioeuropejski Airbus (drzwi do samolotu pasażerskiego Airbus 320), koncern GKN (kompozytowe osłony silnika do samolotu pasażerskiego Bombardier Challenger).

Wpływy z kooperacji stanowią dziś ponad 40 proc. obrotów fabryki. W ciągu ostatnich dwóch lat zatrudnienie w Świdniku wzrosło o 800 osób. Dzięki ostatnim naborom w PZL pracę ma ponad 3,2 tys. osób, tyle co pod koniec lat 90., kiedy ogólnoświatowa recesja dotarła do Świdnika.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.