Rząd chce zwolnić ciężarówki z opłat na autostradach

We wtorek rząd postanowił przekazać do Sejmu projekt przepisów, które mają zwolnić ciężarówki z opłat za przejazdy po autostradach. Firmy, które eksploatują płatne autostrady, w zamian dostaną wielkie rekompensaty

Obecnie Polska łamie przepisy UE, gdyż pobiera od ciężarówek podwójną opłatę. Raz w postaci winiet za korzystanie z dróg krajowych, a po raz drugi w postaci opłat za przejazd płatnymi autostradami.

Jesienią zeszłego roku rząd postanowił pozostawić winiety od ciężarówek i znieść opłaty za jazdę ciężarówkami po płatnych autostradach. W zamian firmy, które eksploatują płatne autostrady, mają dostać rekompensaty.

Jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów krytykował Ministerstwo Infrastruktury, że nie przygotowało przejrzystego mechanizmu ustalania wysokości rekompensat. W efekcie mogłoby się okazać, że firmy eksploatujące autostrady dostaną za duże rekompensaty - czyli pomoc publiczną, która im się nie należy.

Od kilku tygodni rząd głowił się, jak rozwiązać ten problem. We wtorek wiceminister infrastruktury Jan Ryszard Kurylczyk, pełnomocnik rządu ds. budowy autostrad, poinformował po posiedzeniu rządu, że prezes UOKiK nie zgłosił zastrzeżeń do ostatniej wersji nowelizacji. Firmy takie jak Autostrada Wielkopolska mają dostawać rekompensaty na podstawie rozliczenia bezpłatnych kart opłat za przejazd drogą.

Ale czy po wprowadzeniu nie zabraknie pieniędzy na budowę nowych dróg? Kurylczyk stwierdził, że liczy na wprowadzenie nowelizacji do końca czerwca. Wówczas do końca roku na rekompensaty trzeba by przeznaczyć 210 mln zł, a z winiet od ciężarówek planuje się zebranie 550 mln zł. W przyszłym roku według Kurylczyka wpływy z winiet mają wzrosnąć do 640 mln zł, a wydatki na rekompensaty - do 500 mln zł. O tyle mniej - jeśli te szacunki się sprawdzą - będzie w kasie Generalnej Dyrekcji Budowy Dróg i Autostrad na nowe inwestycje drogowe.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.