Bieda ze Strategią Lizbońską

Czy Strategia Lizbońska stanie się swoją własną karykaturą? Rząd Francji zaproponował, żeby jednym z głównych celów Strategii stała się... walka z biedą i wykluczeniem społecznym

Strategia Lizbońska, po raz pierwszy ogłoszona w 2000 r., miała być ambitnym planem uczynienia z Unii "najbardziej dynamicznej gospodarki świata" do 2010 r. Pierwotna wersja Strategii zakładała, że cel ten da się osiągnąć po przez liberalizację rynków, zwielokrotnienie wydatków na badania naukowe, uproszczenia prawa wspólnotowego itp.

Po pięciu latach okazało się, że Strategia nie jest realizowana. Oficjalnie przyznała to Bruksela na początku lutego br. Komisja przedstawiała wówczas nową, okrojoną wersję Strategii.

Jednak nawet i ona ma coraz mniejsze szanse na realizację - kolejna państwa Unii chcą bowiem dopisać do niej kuriozalne pomysły. Najpierw premier Belgii Guy Verhofstadt zaproponował, żeby w ramach Strategii ujednolicić w całej Unii podatki i przepisy prawa pracy. Teraz francuski rząd, ustami ministra pracy Gérarda Larchera, proponuje, by Strategii dopisać walkę z biedą i wykluczeniem społecznym.

- Likwidowanie biedy, walka z wyłączeniem społecznym i dyskryminacją, jak najszybsza likwidacja różnic ekonomiczno-społecznych w ramach Unii, to też są ważne rzeczy - stwierdził minister w przemówieniu wygłoszonym na spotkaniu szefów resortów pracy 25 państw UE, którego kopię zdobyła agencja AFP.

Zdaniem francuskiego ministra, sam wzrost gospodarczy i tworzenie nowych miejsc pracy nie są gwarantami "postępu solidarności" i "spójności społeczeństw" w Europie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.