Akcja ze złotą akcją w PŻM

Wielkie zamieszanie w PŻM wokół złotej akcji. Resort skarbu zarzuca dyrektorom firmy działanie na szkodę państwa, a oni tłumaczą się, że wszystko robią w interesie załogi

11 menedżerów (wśród nich były dyrektor Paweł Brzezicki i tymczasowy kierownik wyznaczony przez radę pracowniczą Andrzej Cieśliński) rządzących największą polską firmą armatorską weszło w posiadanie jednej akcji, dzięki której może skutecznie blokować wszelkie działania Ministerstwa Skarbu Państwa związane z szacowanym na 700 mln dol. państwowym majątkiem.

Chodzi o akcję zależnej od PŻM spółki Żegluga Polska, w której są prawie wszystkie spośród ponad 80 statków armatora. Akcję tę Brzezicki sprzedał w 1999 r. - wbrew woli MSP - innej zależnej od PŻM spółce Polsteam Brokers. Transakcja uwolniła dyrektora od obowiązku konsultowania decyzji majątkowych spółki z resortem. Minister Jacek Socha odwołał go za to.

Dwa tygodnie temu okazało się, że złota akcja należy obecnie do prywatnej spółki APB Maklerzy Frachtujący, której udziałowcami są dyrektorzy. Bez zgody udziałowców APB z majątkiem Żeglugi Polskiej skarb państwa nie może nic zrobić. Sztuczka polega na tym, że chociaż PŻM ma w Żegludze Polskiej 1499 akcji, a APB zaledwie jedną, to w statucie ŻP jest zapis, że wszystkie uchwały dotyczące spółki muszą zapadać jednogłośnie. Są też nieważne, jeśli w zgromadzeniu nie uczestniczą wszyscy akcjonariusze.

Dotarliśmy do poufnego dokumentu, w którym dyrektor naczelny PŻM tłumaczy załodze motywy przejęcia złotej akcji ŻP przez menedżerów. Próbuje w nim przekonać załogę, że nie chodziło o ich uwłaszczenie, tylko o zrobienie udziałowcami wszystkich pracowników. Ma to się odbyć za pośrednictwem nowo powołanej spółki Polskie Przedsięwzięcie Żeglugowe. Nowej spółce ma być przekazana złota akcja, a każdy z pracowników mógłby wykupić w niej udział za 500 zł, by w ten sposób dostać swój "kawałek" przedsiębiorstwa. W piśmie jest mowa, że w skład nowej spółki weszło już pięciu szefów zakładowych związków zawodowych i pięciu członków rady pracowniczej PŻM.

- To nieprawda. Nie jestem udziałowcem spółki Polskie Przedsięwzięcie Żeglugowe - zaprzecza Jacek Dubiński, szef związku zawodowego marynarzy. - Zabraniają mi tego związkowe przepisy.

Pytaliśmy sekretarza rady pracowniczej Krzysztofa Linka, kto ma wobec tego te udziały. Nie odpowiedział.

Wczoraj do szczecińskiej prokuratury miało dotrzeć złożone przez ministerstwo zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (działanie na szkodę spółki i państwa) przez Brzezickiego i radę pracowniczą przedsiębiorstwa.

- Jeśli ta informacja się potwierdzi, będziemy myśleć, co dalej - mówi Linek.

- Ale wszystkie nasze decyzje były konsultowane z kancelariami prawnymi.

Jutro rada pracownicza PŻM zdecyduje, co dalej zrobić z akcją.

Copyright © Agora SA