Jak się zarabia na wyszukiwaniu?

Google to najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa na świecie. I jednocześnie jedna z bardziej dochodowych firm w tej branży. W 2003 r. firma zarobiła na czysto 143 mln dol. przy przychodach 1,4 mld dol. Na czym? Na wyjątkowo dyskretnej sprzedaży reklam. Zamiast migających bannerów i natrętnych pop-upów Google umieszcza przy wynikach wyszukiwania tekstowe odnośniki. Za każde kliknięcie Google otrzymuje prowizję. Ponad 90 proc. przychodów firmy pochodzi właśnie z tych reklam.

Biznes jest tak zyskowny, że na wejście na rynek wyszukiwania szykuje się Microsoft. Kilka tygodni temu zaprezentował nową wersję własnej wyszukiwarki MSN Search - wyglądem do złudzenia przypominającej stronę Google'a. Microsoft zresztą chciał przed rokiem przejąć Google'a. Reklama internetowa stanowi główne źródło przychodów jednego z dwóch największych amerykańskich portali Yahoo! Spółka korzysta jednak także z tradycyjnych form internetowej reklamy - głównie z bannerów. Yahoo! prognozuje swoje tegoroczne przychody na ponad 2,5 mld dol. Z tego 20 proc. to czysty zysk. Przez ostatnie parę lat Yahoo! korzystało z usług Google'a. Na początku roku spółka rozwiązała jednak umowę i zapowiedziała stworzenie własnej wyszukiwarki.

Jak szacuje Jupiter Research, rynek reklamy internetowej w USA w 2003 r. wart był 6,6 mld dol. Do 2009 r. jego wartość ma skoczyć do 16,1 mld dol.

Google ma kolejny pomysł na przyciągnięcie klientów - testuje właśnie darmową pocztę elektroniczną ze skrzynkami o gigantycznej pojemności 1 GB, czyli kilkadziesiąt razy więcej niż powszechnie spotykane darmowe e-maile. Gmail już zdążył wywołać ferment na rynku: kilka firm (m.in. Yahoo!) zapowiedziało znaczne zwiększenie swoich darmowych skrzynek. Gmail dzięki dołączanym reklamom też będzie przynosił Google'owi pieniądze.

Copyright © Agora SA