Renty i emerytury po nowemu

Zbliża się chwila prawdy: w czwartek, najpóźniej w piątek, Sejm przyjmie lub odrzuci nowe zasady waloryzacji rent i emerytur. Zamiast blisko 9 mld zł budżet zaoszczędzi na nich tylko ok. 5 mld zł.

Nowe zasady podwyżek dla emerytów są częścią planu Hausnera. W latach 2005-07 budżet miał dzięki nim zaoszczędzić 8,79 mld zł.

Aż takich oszczędności jednak nie będzie. Rząd nadal co prawda obstaje przy podwyżkach dopiero, gdy inflacja w kolejnych latach przekroczy 5 proc., ale zgodził się, by podwyżki były nie rzadsze niż co dwa lata (w pierwotnej wersji co trzy).

Kolejny uszczerbek w dochodach spowoduje likwidacja tzw. starego portfela. Swoją wersję zadośćuczynienia emerytom, którym w przeszłości obniżono tzw. kwotę bazową ze 100 do 93 proc. (to podstawa naliczania emerytury), zgłosiła SdPl Marka Borowskiego. Socjaldemokraci zaproponowali podnoszenie kwoty bazowej co roku o 1 proc. (od 93 proc. do 100 proc. w 2011 r.).

Przelicytowali ich posłowie SLD-UP, którzy zgłosili własny projekt - najstarszym rencistom i emerytom, powyżej 86. roku życia, kwota bazowa skoczyłaby jednorazowo do 100 proc. Reszcie emerytów rosłaby najpierw o 1 proc. w latach 2005-06, a następnie co roku o dwa proc. Także w tym wypadku stary portfel przestałby ostatecznie istnieć w 2011 r.

SLD-UP domaga się także w swoim projekcie podwyżek najniższych emerytur i rent w latach, gdy nie będzie waloryzacji. Całkowity koszt poselskiej ustawy wynosi 3,58 mld zł.

Dziś z ministrem pracy Krzysztofem Paterem spotkają się organizacje emeryckie. To one mają wskazać, co wolą - wariant SLD-UP czy SdPL. Od tego zależy, o ile dokładnie ubędzie oszczędności z wprowadzenia w życie nowych zasad waloryzacji. Jedno jest pewne: zamiast blisko 9 mld zł będzie ich ok. 5 mld zł.

Rząd nie popiera za to kolejnej poprawki zgłoszonej przez SdPl, która jeszcze bardziej nadwątliłaby oszczędności. SdPl domaga się, by przy podwyżkach brać pod uwagę - nie tylko wzrost cen - ale także wzrost wynagrodzeń (do 20 proc.).

SdPl deklaruje, że nawet jeśli ta poprawka przepadnie, to i tak poprą całą ustawę. Jolanta Banach (SdPl): "Nie wyobrażam sobie jednak, by Sejm nie zgodził się na naszą propozycję".

Nie wiadomo, jak zachowa się PO. - Za wcześnie o tym mówić - ucięła dyskusję Zyta Gilowska (PO). Prawdopodobnie jednak głosy SLD-UP, SdPl i FKP wystarczą do uchwalenia ustawy waloryzacyjnej.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.