KURIERZY: Co się stało z rynkiem po wejściu do Unii?

Likwidacja granic celnych, przesunięcie granicy Unii Europejskiej ze Wschodem i wspólny rynek - firmy kurierskie jednym tchem wymieniają korzyści, jakie dało im rozszerzenie Unii Europejskiej

Firmy z branży podeszły niezwykle poważnie do zmiany rynku usług kurierskich po integracji Polski z Unią. TNT Express zorganizowała nawet w kwietniu w Brukseli konferencję dotyczącą rozszerzenia Unii i zmian, które czekają kurierów po 1 maja.

Po pierwsze, rynek

Dla graczy walczących o paczki najważniejsze jest to, że nowa Unia Europejska to olbrzymie możliwości - dziś to ponad 450 mln mieszkańców, jeden z największych zintegrowanych rynków na świecie.

Jak zaznacza Robert Mianowski, dyrektor generalny TNT Express w Polsce, ten niezwykły potencjał regionu sprawia, iż TNT Express zdecydowało się zainwestować w najbliższych latach ponad 11 mln euro.

- Te nakłady zostaną przeznaczone na infrastrukturę: rozbudowę połączeń, nowoczesne drogowe centrum przeładunkowe, dodatkowe linie sortownicze oraz samochody i personel operacyjny - mówi Mianowski. - Głównym celem naszych inwestycji będzie dalszy rozwój usługi "Economy Express", tzn. ekspresowego transportu drogowego. Połączenia drogowe wzbogacą się o dodatkowych 50 ciężarówek, co stanowić będzie ponad 25 proc. całej inwestycji - dodaje. TNT zamierza też inwestować w nowe centra przeładunkowe.

- Powstaną w Warszawie i Wiedniu, co będzie miało strategiczne znaczenie z punktu widzenia dalszej ekspansji TNT w Europie Środkowo-Wschodniej - zaznacza Mianowski. W Polsce planowana jest główna inwestycja, która pochłonie blisko 3 mln euro. Międzynarodowe centrum przeładunkowego budowane w okolicach Warszawy zostanie otwarte w 2005 r. i ma wprowadzić działania TNT Express w Polsce w inny, szerszy wymiar. Ciężar operacji firmy w zakresie obsługi przesyłek drogowych przewożonych w Europie Środkowo-Wschodniej i w krajach nadbałtyckich przesunie się z terenów Niemiec do Polski.

- Nowe centrum niewątpliwie poprawi czasy transportu przesyłek nie tylko dla klientów z Polski. W pierwszej fazie beneficjentami będą klienci w krajach bałtyckich, a w kolejnych latach wszyscy odbiorcy prowadzący działalność na wschód od Polski. Wszystkie analizy pokazują, że w związku z przesunięciem się zewnętrznej granicy Unii Europejskiej w najbliższych latach należy oczekiwać wzmożonej wymiany gospodarczej między Unią a Rosją - zaznacza Mianowski.

Po drugie, czas

Jedna z najważniejszych zmian, które nastąpiły po 1 maja, to skrócenie czasu transportu przesyłek. Po 1 maja br. dzięki likwidacji kontroli granicznych w krajach wstępujących do Unii otworzyły się nowe szanse dla firm kurierskich.

- TNT uruchomiło 16 nowych połączeń drogowych pomiędzy ośmioma największymi nowymi członkami UE, co sprawia, że region staje się istotnym węzłem przeładunkowym - zaznacza Mianowski. - Za sprawą nowych połączeń i w świetle likwidacji barier celnych znacznie skrócono czas transportu przesyłek. Dla większości przesyłek czas transportu skrócił się z czterech-pięciu dni do dwóch-trzech dni. Wiele przesyłek doręczanych jest nawet w ciągu 24-36 godzin od momentu odbioru - podkreśla.

Zgadzają się z tym przedstawiciele UPS. Thomas Gebhard, wiceprezes ds. sprzedaży w regionie europejskim UPS, zaznacza, że jedną z najbardziej znaczących korzyści rozszerzenia jest właśnie likwidacja barier handlowych. - Opóźnienia związane z odprawą celną należeć już będą do przeszłości, a przesyłki będą przemieszczać się z większą łatwością w obrębie całej Unii Europejskiej, docierając do miejsca przeznaczenia szybciej niż dotychczas. Ponadto rozszerzenie UE wymaga ujednolicenia wszystkich procedur. Od teraz przygotowanie wysyłek będzie znacznie prostsze, bez konieczności dołączania nadmiernej ilości dokumentów - zaznacza. Dodaje, że na rozszerzeniu zyskują klienci nowych państw członkowskich. - Rozszerzamy portfel naszych usług unijnych na wszystkie 25 krajów Wspólnoty. Funkcjonuje on w oparciu o w pełni zintegrowaną sieć drogową i lotniczą oraz sprawdzone systemy wysyłek, jak również doświadczoną kadrę pracowniczą - mówi. Do produktów, z których korzystali dotychczas tylko obywatele Piętnastki, należą m.in. usługi ekspresowe z terminem doręczenia przesyłki następnego dnia przed godz. 9 rano, przed południem lub w ciągu dnia, z gwarancją zwrotu pieniędzy w przypadku nieterminowego wykonania usługi.

W Polsce jak w Unii

Na rozszerzenie czekała też firma DHL. Aleksander Mrozowski, prezes DHL Express, podkreśla, że od 1 maja br. jego firma uruchomiła European Community Express (ECX), czyli usługę, która pozwala dostarczyć drogą lotniczą dokumenty i paczki na następny dzień do krajów unijnych.

- Wprowadziliśmy też nowe połączenie drogowe na terenie zjednoczonej Europy. Zakończyło to projekt harmonizacji portfela usług DHL Express w Polsce - dodaje Mrozowski. Oczywiście w dużym stopniu jest to możliwe dzięki zniesieniu barier celnych. - Nie stosujemy już rozróżnienia na przesyłki podlegające odprawie celnej (np. towary handlowe, ale też próbki, dyskietki) i na dokumenty (np. faktury, dokumenty bankowe, korespondencja biznesowa). Od maja do zdecydowanej większości przesyłek towarowych nie trzeba już dołączać faktur lub innych dokumentów dla urzędów celnych. Wysłanie przesyłki zawierającej towary jest teraz równie proste jak przed 1 maja wysłanie przesyłki dokumentowej - dodaje. Jednocześnie DHL Express rozszerzył zasięg geograficzny obsługi przesyłek terminowych na terenie Europy. Większość miast znajduje się aktualnie w zasięgu obsługi do godziny 9 rano i do południa. - Dla przykładu w Belgii do godz. 9 rano obsługiwanych jest 78 proc. lokalizacji, a do godz. 12 aż 95 proc., natomiast w Wielkiej Brytanii do godz. 12 obsługiwanych jest ponad 87 proc. miejscowości - zaznacza Mrozowski.

Od 4 maja DHL uruchomił też Trans-EU-Liner (połączenie drogowe mające na celu niezawodną i szybszą realizację dostaw na obszarze "nowej Europy"). Klienci mogą skorzystać z regularnych przewozów paczek, ładunków drobnicowych i częściowych pomiędzy Niemcami (Hagen), Polską (Warszawa, Poznań), Litwą (Wilno), Łotwą (Ryga) oraz Estonią (Tallin), a także do Rosji (Moskwa i Sankt Petersburg). Tomasz Buraś, wiceprezes ds. operacyjnych DHL Express, dodaje, że integracja pociągnie też kolejne zmiany na przestrzeni najbliższych kilku lat.

- W najbliższym czasie (rok, dwa lata) oraz w dłuższej perspektywie zmieni się struktura przepływu towarów między pozostałymi krajami UE a Polską. Wzrośnie częstotliwość przewozów, zmaleje średnia objętość i waga pojedynczej przesyłki. Wzrosną też wymagania klientów co do jakości, a przede wszystkim terminowości realizacji usług. Wyższa jakość powiązana z dokładną informacją o statusie przesyłki umożliwi bowiem klientom prowadzenie tej samej skali interesów przy mniejszym sumarycznym zapasie magazynowym, a tym samym mniejszym koszcie - zaznacza.

- Wzrośnie też wymiana handlowa z krajami Dziesiątki, które przystąpiły do UE, oraz z krajami, z którymi taryfy celne UE są niższe niż w Polsce (np. krajami w rejonie Morza Śródziemnego, gdzie tworzy się strefa wolnego handlu). W perspektywie wieloletniej nastąpi poprawa (rozbudowa) infrastruktury, w szczególności dróg i połączeń kolejowych, co spowoduje wzrost produktywności firm TSL, a tym samym redukcję kosztów.

Teraz Wschód

Grupa Raben przygotowywała się do daty 1 maja od wielu miesięcy. - Efektem tych działań jest m.in. wprowadzenie zoptymalizowanej usługi związanej ze spedycją międzynarodową "Europa w 48 h". Oznacza to, że od maja przesyłki drobnicowe, których transport jest zlecany firmie Raben, dotrą z Polski do odbiorców zlokalizowanych na terenie aż 11 państw europejskich (Belgii, Czech, Danii, Estonii, Holandii, Litwy, Luksemburga, Łotwy, Niemiec, Słowacji oraz Węgier), w których mieszka około 146 milionów konsumentów, w zaledwie dwa dni robocze (48 godz.). Realizacja transportów do wymienionych wyżej państw w tak krótkim czasie jest możliwa dzięki wprowadzeniu schematu codziennych połączeń między Polską a danym krajem - tłumaczy Ewald Raben, prezes Grupy.

Dodaje, że zmiany na rynku TSL będą widoczne w nadchodzących miesiącach.

- Polska gospodarka będzie dostosowywać się do "nowej rzeczywistości", a wraz z tym będzie zmieniać się także nasza branża - mówi. Oznacza to także inwestycje. - Już w maju br. otworzyliśmy swoje oddziały na Litwie, Łotwie i w Estonii. Kolejny etap rozwoju firmy jest związany z Rosją - w lipcu br. planowane jest uruchomienie na terenie tego państwa pierwszego terminalu, a kolejne obiekty powstaną już w roku 2005. Planuje się, że w ciągu kilku najbliższych lat Raben będzie dysponował około dziesięcioma terminalami w europejskiej części Rosji - podkreśla prezes Raben. Pod koniec roku Grupa zamierza otworzyć oddziały również w Czechach i na Słowacji. - Planujemy też budowę sieci transportowo-magazynowej, dzięki czemu w każdym z tych państw będziemy oferować kompleksowe usługi logistyczne wraz z dystrybucją krajową i połączeniami międzynarodowymi w całej Europie - mówi. Raben planuje zainwestować około 20 mln euro w ciągu najbliższych kilku lat na Litwie, Łotwie, w Estonii, Rosji, Czechach i na Słowacji.

Polacy też poczuli

Otwarcie rynku odczuwają nie tylko międzynarodowi przewoźnicy, ale również firmy działające przede wszystkim na polskim rynku. Robert Trendak, dyrektor sprzedaży i marketingu Messenger Service Stolica, podkreśla, że dzięki partnerowi zagranicznemu - firmie GDA - czasy doręczeń w krajach Unii Europejskiej zostały maksymalnie skrócone jeszcze przed akcesją Polski do jej struktur.

- Integracja Polski z UE daje naszej firmie szansę rozwoju. Większe otwarcie granic to dla firm kurierskich bardziej wartki strumień dokumentów i paczek przesyłanych między zagraniczną centralą a polskim oddziałem, polskimi dostawcami a europejskimi odbiorcami, polskimi firmami sprowadzającymi towary z zagranicy a zagranicznymi eksporterami. Korzyści z takiego zacieśnienia więzów między przedsiębiorstwami będą odnosić firmy kurierskie, które oferują kompleksowe usługi (lokalne, krajowe i zagraniczne) - mówi Trendak. - O znaczących zmianach w udziałach rynkowych możemy mówić jednak dopiero w perspektywie kilku lat. Rynek dąży do konsolidacji, co już zapoczątkowały firmy Servisco i DHL, więc niewykluczone, że coraz większy udział w rynku będą miały duże firmy. Jednak zawsze znajdzie się miejsce również dla małych graczy, którzy zaoferują usługi niszowe - dodaje.

Podobnie jak wielkie firmy światowe, również Stolica chce inwestować. - Finalizujemy budowę nowej sortowni drobnicowej. Będzie ona zlokalizowana w Łazach pod Warszawą i wraz z istniejącą już sortownią automatyczną stworzy centrum dystrybucyjne pozwalające na sprawną obsługę wszystkich przesyłek przewożonych codziennie przez Stolicę. Trwają również prace nad projektami sortowni w Poznaniu i Wrocławiu. W przyszłości dystrybucja w naszej firmie będzie oparta na trzech centrach przeładunkowych - mówi Trendak.

Copyright © Agora SA